DAJ CYNK

Kompaktowy król bez berła - Asus Zenfone 10 (test)

Patryk Łobaza (BlackPrism)

Testy sprzętu

Wygląd i wykonanie


 

Ciężko byłoby wymienić wszystkie zmiany, jakich doznał design Zenfone’a 10 bez modelu 9 na podorędziu do porównania. Nie dlatego, że jest ich tak dużo, wręcz przeciwnie, tych praktycznie w ogóle nie ma. Ot napis został przeniesiony z jednej strony obudowy na drugą.

Z przodu mamy do czynienia z ekranem AMOLED o przekątnej 5,9”, co jest moim zdaniem pewnym zakłamaniem rzeczywistości przez Asusa. Wielkość smartfonów najczęściej podaje się właśnie w przekątnej ekranu, a od razu rzucają się tutaj w oczy sporych rozmiarów ramki. Wymiary Zenfone’a 10 to 146,5 x 68,1 x 9,4 mm, a konkurencyjnego Samsunga S23 wynoszą 146.3 x 70.9 x 7.6 mm, więc realna różnica jest naprawdę niewielka. 

Z tyłu urządzenia mamy materiał przypominający w dotyku miększy papier ścierny, który w zeszłym roku mogliśmy podziwiać również na pleckach Zenfone’a 9. Już wtedy producent tłumaczył, że jest to „nowo opracowany, teksturowany materiał powierzchni”. Pomimo tego, że jest odporny na zarysowania, nie radzi sobie najlepiej ze śladami po palcach. Bardzo ciężko jest go doczyścić i w dodatku zostaje na nim sporo kurzu. 

Patrząc dalej na tył telefonu, w lewym górnym rogu spoglądają na nas dwa oczka, czyli aparaty, z czego główny nieco bardziej wystaje ponad obudowę. Zaraz obok nich znajduje się lampa błyskowa.

Urządzenie otoczone jest solidną aluminiową ramką z całkowicie czystą lewą stroną. Dopiero po prawej od wyświetlacza znajduje się przycisk z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych i przełącznik głośności. Na spodzie obramowania możemy znaleźć głośnik, wejście USB-C, mikrofon oraz tackę SIM, która ze względu na rozmiary jest lekko zakrzywiona. Podobnie jak w przypadku poprzedniego modelu, Zenfone 10 został zaopatrzony w złącze Jack 3,5 mm, które można znaleźć na górze telefonu.

Wyświetlacz


W przypadku wyświetlacza Asus pozostawia bardzo mało pola do narzekania. Dostajemy AMOLEDa o wymiarach 5,9” przy zachowaniu proporcji 20:9 i o rozdzielczości 2400 x 1080 pikseli. Szczytowa jasność tego panelu to 1100 nitów, choć muszę przyznać, że podczas testów nie udało mi się nawet do tej wartości zbliżyć. Kolory są ostre, a kontrast wyraźny, z kolei sam ekran bardzo przyjemny w dotyku i użytkowaniu. Jedyne „ale”, jakie w tej sytuacji mam to te nieszczęsne ramki, które są zdecydowanie zbyt wyraźne, jak na flagowca z 2023 roku.

Żeby jednak nie być gołosłownym i chwalić „za nic” przytoczę kilka wyników kolorymetrii, które robią wrażenie. Sprawdziłem pokrycie i objętość popularnych palet barw. W przypadku sRGB Asus Zenfone 10 osiągnął wynik 99,7%. Niewiele gorzej wygląda to w przypadku gamutu DCI P3, tutaj pokrycie wynosi 95,8%, co nadal jest świetnym wynikiem. W przypadku Adobe RGB możemy zauważyć znaczny spadek i pokrycie na poziomie 86,2%. 

Równie dobrze wygląda tutaj różnorodność kolorów i objętość gamutu. W przypadku sRGB możemy mówić o objętości na poziomie 141,8%, o 97,7% dla Adobe RGB i 100,4% dla DCI P3. Temperatura bieli w trybie „optymalnym” wynosi 6606K. Z kolei jeśli chodzi o jasność, w trybie ręcznym udało mi się wyciągnąć maksymalnie 398,59 cd/m2 i 622 nity dla trybu automatycznego. 

Jedną z nowości w stosunku do poprzedniego modelu jest z pewnością obecność odświeżania 144 Hz. Niestety, opcja jest dostępna wyłącznie w trybie wydajności w niektórych grach. Na co dzień możemy korzystać z opcji 120 Hz, 90 Hz, 60 Hz i trybu adaptacyjnego.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Własne