DAJ CYNK

Internet Plusa i auto Mercedesa zabrałem do Berlina. Tak trzeba żyć!

Sebastian Górski

Testy sprzętu

Niewymagająca obsługa

Po wejściu do samochodu wystarczy nawiązać połączenie z hotspotem Wi-Fi. Po wyszukaniu odpowiedniej pozycji w menu systemu infotainmentu Mercedesa pojawi się hasło, które należy wpisać w swoim urządzeniu. Już po chwili możemy swobodnie korzystać z Internetu. Oczywiście tak samo muszą postąpić wszyscy pasażerowie, jeśli chcą korzystać z samochodowego hotspotu. Bez większego kłopotu udało nam się podłączyć w tym samym czasie 4 urządzenia.

Przy okazji warto pamiętać, że wykupiony w Plusie pakiet nie jest przypisany do konkretnego samochodu. Jeśli będziemy go sprzedawać lub przesiadać się do innego pojazdu, wszystkie formalności załatwimy z poziomu swojego konta użytkownika w przeglądarce internetowej.

Jak to działa w praktyce?

Zdumiewająco dobrze. Oczywiście w trasie nie omieszkałem przetestować wydolności całego systemu uruchamiając na wielu urządzeniach jednocześnie YouTube’a, Netfliksa czy Spotify. Dodatkowo z trasy kilkukrotnie przeprowadziłem transmisję wideo na Facebooku (głównie po przekroczeniu granicy). Ku mojemu zaskoczeniu nie było nieprzyjemnych niespodzianek. Żadnych zacięć i zakłóceń w odbiorze między różnymi urządzeniami. Momentami rozdzielczość obrazu podlegała chwilowej redukcji. Nic niepokojącego.

Oczywiście pokusiłem się również o sprawdzenie szybkości połączenia, żeby zweryfikować zapewnienia Plusa o łączności LTE. Z racji, że cały czas poruszałem się z wysoką prędkością po autostradach, wyniki nie były może rekordowe, szczególnie w kwestii czasu odpowiedzi, czyli pingu (w okolicach 100 ms). To jednak wydaje się całkiem normalne. Mimo wszystko wyniki na poziomie ponad 20 Mb/s wystarczały do absolutnie wszystkiego i należy je w takich warunkach uznać za sukces.


Miłą niespodzianką jest bezobsługowość rozwiązania. Po przekroczeniu granicy między Polską a Niemcami już po przerzuceniu się na inne nadajniki sieć wraca do normalnej pracy. Sam system infotainmentu w Mercedesie ma wbudowaną przeglądarkę internetową, jednak da się z niej korzystać wyłącznie kiedy auto nie znajduje się w ruchu. To dobre zabezpieczenie przed konsumpcją treści przez kierowcę w trakcie podróży. Przy okazji przydało się wsparcie systemu MBUX (Mercedes Benz User Experience), przez który możemy z autem rozmawiać po polsku.

Wystarczy powiedzieć “Hej, Mercedes”, zaczekać na głos cyfrowego asystenta i powiedzieć “jestem głodny”, żeby auto samo znalazło najbliższe miejsca do zatrzymania się na posiłek i kawę. Genialnie sprawdza się też bazująca na połączeniu z siecią funkcja monitorowania ruchu drogowego, co dużo lepiej niż na telefonie widać na wbudowanym w auto ekranie dotykowym. Szkoda, że na obecnym etapie nie da się za bardzo rozbudować systemu o kolejne aplikacje. Może to jednak moje przyzwyczajenie z Androida.

Podsumowanie

Jeśli połowę swojego życia spędzacie za kierownicą, taki Internet w samochodzie to spore ułatwienie. Jak na razie to najwygodniejsze rozwiązanie tego typu, z jakim się spotkałem i aż szkoda, że obecnie obsługiwanych jest tak mało samochodów. Rozwiązanie wydaje się wręcz stworzone na weekendowe wyjazdy w Polskę i za jej granice. Monitorowanie aktualnego zużycia danych możliwe jest z poziomu swojego konta na stronie internetowej Plusa.

Na terenie Unii Europejskiej nie trzeba się przejmować kupowaniem dodatkowych kart SIM, a po wejściu do samochodu smartfon można po prostu odłożyć do schowka. W tym czasie szczególnie młodsi pasażerowie docenią możliwość konsumowania treści na swoich tabletach na tylnym siedzeniu, a podróż minie im niepostrzeżenie. Ponadto rozwiązanie jest po prostu estetyczne. Koniec mocowania smartfonów czy plątaniny kabli.

Wadą dla części osób, oprócz kwestii posiadania kompatybilnego auta, może okazać się cena. W skrócie, do samego jeżdżenia po Polsce nie brakuje tańszych ofert, choć te nie są z reguły zintegrowane z autem. Być może zróżnicowanie oferty na krajową i międzynarodową to niegłupi kierunek rozwoju usługi Plusa. Już teraz natomiast z czystym sumieniem można polecić ją jeżdżącym dalej, szczególnie w takie destynacje jak Turcja, gdzie za 1 MB transferu normalnie zapłacilibyśmy prawie 50 zł.

Wady:

  • przy poruszaniu się wyłącznie po Polsce oferta nie należy do najtańszych,
  • ograniczona lista kompatybilnych pojazdów.

Zalety:

  • bardzo tanie pakiety danych w roamingu,
  • plan taryfowy w formule prepaid, bez konieczności podpisania umowy czasowej,
  • bezkonkurencyjna estetyka i wygoda instalacji,
  • bezproblemowa migracja usługi pomiędzy autami,
  • zadowalające transfery w testowanym Mercedesie A200.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: wł