DAJ CYNK

Capcom Home Arcade: Domowy automat ze Street Fighterem i innymi klasykami

Anna Rymsza

Testy sprzętu

Piękna i droga podróż w przeszłość

Capcom Home Arcade to świetny sprzęt. Grałam na nim jakby nie było jutra i nie zauważyłam najmniejszych przycięć przycisków czy braku precyzji gałek. Nie jest to najcichsza konsola świata, ale nie o to chodzi. Capcom Home Arcade ma dać podobne wrażenia, jak prawdziwe automaty, które pamiętam z młodości, tylko worka złotówek nie muszę ze sobą nosić. 

Capcom Home Arcade kosztuje niemało. Za świetnie skonstruowaną konsolę i licencję na 16 gier trzeba zapłacić 799 zł. O ile mnie pamięć nie myli, żeton do automatu kosztował pod koniec lat dziewięćdziesiątych 2 zł, więc konsola kosztuje równowartość 400 gier w salonie. Czy to dużo? Zależy od tego, jak mocno kochasz gry na automaty. 

Ja kocham takie gry średnio-mocno, ale do Capcom Home Arcade mieszane uczucia. Zdaję sobie sprawę, że licencje na gry nie leżą na ulicy (na emulatory też nie, ale ktoś o tym zapomniał!), ale Capcom Home Arcade ma ich tylko 16. Konsola ma gniazdo USB z tyłu i łączność Wi-Fi, ale nie wiemy, czy kiedykolwiek będzie można uruchomić na niej własne ROM-y (mało prawdopodobne), czy pojawią się na niej nowe tytuły.

Capcom Home Arcade

W obliczu tej niepewności chciałabym mieć też gwarancję, że aktualizacja konsoli żadnej gry mi nie usunie. Teoretycznie byłoby to możliwe, jeśli prawa do jakiegoś tytułu przejdą z rąk do rąk. Rankingi online to ciekawy dodatek dla maniaków, ale mi wystarczą lokalne potyczki ze znajomymi. 

Życzyłabym sobie jeszcze, by Capcom Home Arcade można było podłączyć jako samodzielny kontroler do innej konsoli. Byłoby to spełnienie marzeń, bo konsolka jest niezawodna, świetnie wykonana i wspaniale oddaje klimat gier arcade. Aż chce się grać!

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Wł.