HP Spectre x360 w testowanej przeze mnie wersji został wyposażony w wyświetlacz IPS z podświetleniem WLED o przekątnej 13,3 cala i rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli. Z punktu widzenia jakości obrazu lepszy byłby ekran 4K OLED, który również jest dostępny w tym laptopie. Według mnie, FullHD podczas normalnego użytkowania tego urządzenia również wystarcza do tego, aby obraz na ekranie był ostry, a poszarpane krawędzie nie rzucały się w oczy. Mniejsza rozdzielczość powinna się też przełożyć na nieco mniejsze zużycie energii, choć tu wiele również zależy od zastosowanej technologii wyświetlania obrazu.
Z przeprowadzonych przeze mnie pomiarów za pomocą kolorymetru wynika, że zastosowany w laptopie panel wyświetla prawię całą paletę kolorów sRGB, ale niewiele więcej. Kolory Szczegóły w tabeli poniżej.
Temperatura bieli | Pokrycie Gamy | Objętość Gamy |
6522 K | 97,9% sRGB 71,1% AdobeRGB 73,6% DCI P3 |
103,9% sRGB 71,6% AdobeRGB 73,6% DCI P3 |
HP Spectre x360 nieźle sobie radzi z wyświetlaniem kolorów, jednak bardzo to zależy od miejsca, w którym wykonałem odpowiednie pomiary. Różnice są duże, co widać na zamieszczonej poniżej grafice, razem z maksymalną jasnością zmierzoną w 9 punktach ekranu. Jasność wyświetlacza jest wystarczająca do tego, by dało się z komputera w miarę komfortowo korzystać nawet na zewnątrz, ale najlepiej w cieniu.
Jak zwykle, sprawdziłem też równomierność podświetlenia ekranu przy niższej jasności. Podobnie jak w przypadku tej maksymalnej, różnica między najciemniejszym i najjaśniejszym obszarem wyraźnie przekroczyła 10%.
Oprócz ograniczonej jasności ekranu jeszcze jedna jego cecha sprawia, że w słoneczny dzień na zewnątrz lepiej poszukać cienia, jeśli przyjdzie nam ochota użyć tego urządzenia. Ekran jest przykryty odpornym na zarysowania szkłem Corning Gorilla Glass NBT, zatem jego powierzchnia jest błyszcząca
HP Spectre x360 został wyposażony w dwa głośniki sygnowane marką Bang & Olufsen. Pomimo małych rozmiarów komputera i wynikających z tego niewielkich rozmiarów głośników, grają one całkiem przyzwoicie. Nie możemy tu jednak liczyć na głębsze basy – to co słychać, to przede wszystkim środek i góra sceny muzycznej, z niewielkim dodatkiem tonów niskich.
Maksymalna głośność, zmierzona około 60 cm od głośników, wyniosła 81 dB. Pomiar wykonałem podczas słuchania muzyki w jakości Hi-Fi z serwisu Tidal. To na ogół wystarczy, jeśli siedzimy przy komputerze. Zawsze możemy jednak sięgnąć po słuchawki lub zewnętrzne głośniki, które podłączymy przewodowo na przykład za pomocą Bluetooth. Jest tu też gniazdo audio (Jack 3,5 mm).
Nad jakością dźwięków wydawanych przez głośniki pozwala zapanować aplikacja Bang & Olufsen Audio Control. Dzięki niej możemy między innymi usunąć szumy albo skorzystać z korektora graficznego.
Źródło zdjęć: Marian Szutiak