DAJ CYNK

Huawei Freebuds Studio - słuchawki z ANC, które mogę polecić każdemu

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Testy sprzętu

Ergonomia

Huawei Freebuds Studio mimo stosunkowo niedużych wymiarów leżą na uszach bardzo wygodnie. Oferują szeroki zakres regulacji długości pałąka, dzięki czemu łatwo dopasowują się do każdej głowy.

Huawei Freebuds Studio

Niestety nieco problematyczne jest to, że jako użytkownik nie dostajemy żadnego sygnału na ile rozsunięty jest w danej chwili pałąk i musimy robić to niejako „na czuja”. Jest to o tyle uciążliwe, że bardzo łatwo przestrzelić i ustawić słuchawki w taki sposób, by były za luźne, a na zewnątrz nie zawsze są przecież warunki, by bawić się w precyzyjne korygowanie ich długości.

Jako że mamy do czynienia ze słuchawkami zamkniętymi, a pady wykonano z ekoskóry, uszy w nich mogą się trochę zagrzać. W toku testów nie zaobserwowałem jednak, żeby był to poważny problem. Na plus warto zauważyć, że taka, a nie inna konstrukcja zapewnia dobrą izolację pasywną.


Na słuchawkach umieszczono dwa przyciski na prawej muszli i jeden na lewej. Te z prawej odpowiadają jedynie za włączanie i parowanie, ten z lewej za przełączanie trybu ANC, w związku z czym zbyt często nie będziemy do nich sięgać.

Bardziej przydatne może się okazać sterowanie gestami, odpowiedzialne m.in. za regulację głośności, zatrzymywanie i wznawianie odtwarzania oraz odbieranie połączeń. Gesty wykonujemy na zewnętrznej części muszli i nie mam większych zastrzeżeń do tego, na ile skutecznie są rejestrowane. Nieco uciążliwy może być w tym kontekście natomiast sposób mocowania pałąka, który znacznie ogranicza aktywną powierzchnię.

Aplikacja

Do korzystania z Huawei Freebuds Studio żadnej aplikacji nie potrzebujemy – wystarczy je połączyć z urządzeniem i już mamy dostęp do wszystkich funkcji. I całe szczęście, bo choć taka aplikacja istnieje – mowa o AI Life od Huawei – to jest ona zarezerwowana obecnie wyłącznie dla urządzeń producenta z dostępem do sklepu AppGallery. Wersja aplikacji dostępna w Sklepie Play nie ma wsparcia dla testowanego modelu. Teoretycznie producent udostępnia aktualną wersję AI Life dla pozostałych urządzeń z systemem Android, ale po pierwsze, informację na ten temat bardzo łatwo przeoczyć (jest ona podana wyłącznie w formie malutkiego kodu QR na pudełku), a po drugie, musimy zainstalować ją spoza Sklepu Play, czego nie popieramy ze względu na bezpieczeństwo użytkowników.


A co możemy zrobić z poziomu aplikacji? Chociażby sprawdzić stan naładowania akumulatora, zmienić tryb pracy ANC czy zaktualizować ich oprogramowanie. Mówiąc krótko – standard. Z nieco bardziej niecodziennych funkcji wyróżnia się jedynie możliwość wyłączenia lub włączenia automatycznego wstrzymywania odtwarzania po zdjęciu słuchawek z uszu oraz wyszukiwania ich ostatniej lokalizacji. Niestety zabrakło equalizera oraz możliwości przeprogramowania funkcji poszczególnych przycisków.

Jako ciekawostkę warto dodać, że użytkownicy nowszych smartfonów producenta, np. Huawei Mate 40 Pro, nie muszą pobierać aplikacji, a dostęp do opisanych powyżej ustawień uzyskają bezpośrednio z poziomu systemu.

Redukcja szumów

Wbudowana w słuchawki funkcja aktywnej redukcji szumów spisuje się dobrze, ale nie rewelacyjnie. Skutecznie wycina jednorodny tłum o stałym natężeniu, ale już przejeżdżające obok samochody stanowią dla niej wyzwanie. To co pomaga, to na pewno pasywna izolacja, która stoi na wysokim poziomie.

Co ważne, jakość dźwięku po aktywacji ANC nie ulega znacznej degradacji, aczkolwiek irytujące mogą być przydźwięki i artefakty, które towarzyszą jej pracy. Pojawiają się one w głośnym otoczeniu, kiedy docierają do nas dźwięki o różnej charakterystyce, a słuchawki próbują w locie próbują się do nich dostosować. Oznacza to, że Freebuds Studio nieco gorzej radzą sobie, kiedy spacerujemy wzdłuż ulicy, ale już podczas pracy w biurze czy podróży pociągiem rezultaty są bardziej niż zadowalające.

Huawei Freebuds Studio

Klasycznemu ANC towarzyszy funkcja Awareness, która działa w drugą stronę – przepuszcza otaczające nas dźwięki. Jak spełnia swoją rolę? Średnio. Z jednej strony otaczające nas dźwięki są bardzo wyraźne i skutecznie docierają do naszych uszu. Z drugiej jednak są one też mocno skompresowane i zniekształcone, przez co np. ustalenie odległości od ich źródeł jest praktycznie niemożliwe. W efekcie tutejszy Awareness sprawdzi się, kiedy będziemy chcieli przeprowadzić z kimś rozmowę bez zdejmowania słuchawek, ale przed nadjeżdżającym samochodem raczej nas nie uratuje.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne