DAJ CYNK

Huawei P40 Pro to smartfon, w którym mógłbym się zakochać. Zasłużone 10/10, gdyby nie jeden brak

Marian Szutiak (msnet)

Testy sprzętu

Podsumowanie

Huawei P40 Pro przed pudełkiem

Czy istnieje smartfon doskonały? Zdecydowanie nie. Ale są modele, które do tego ideału mają bardzo blisko, a jednym z nich jest Huawei P40 Pro. To, czego w nim tak naprawdę brakuje, jest wynikiem sankcji nałożonych na tego producenta przez amerykański rząd, który zarzucił mu szpiegostwo na rzecz chińskiego rządu.

Jeśli przymkniemy oko na wskazany wyżej brak, okazuje się, że flagowiec Huawei to naprawdę udane urządzenie, charakteryzujące się świetnym wyglądem, doskonałą jakością obrazu wyświetlanego na ekranie oraz wysoką jakością dźwięku z pojedynczego głośnika, a także z dołączonych słuchawek. To także mistrz fotografii mobilnej, z którym niewiele konkurencyjnych urządzeń może się mierzyć.

Całość jest zasilana akumulatorem, który można bardzo szybko naładować zarówno przewodowo, jak i bezprzewodowo. Huawei P40 Pro może być również szybkim powerbankiem dla innych urządzeń z ładowaniem indukcyjnym.

Huawei P40 Pro na pudełku

Wady oczywiście też tu są. Poza brakami w aplikacjach są one jednak mało znaczące. Wystający aparat fotograficzny to w zasadzie konieczność, jeśli chce się upakować w tak małym urządzeniu tak dużą matrycę fotograficzną (1/1,28 cala) i jeszcze objąć ją całą światłem z malutkiego obiektywu. Szklana obudowa z kolei może wygląda elegancko, jednak ciężko ją utrzymać w czystości – odciski palców ją kochają.

Huawei P40 Pro kosztuje 4299 zł, a jeśli uwzględnimy serwis Allegro.pl, możemy znaleźć nowe egzemplarze w cenie poniżej 4000 zł. To sporo, szczególnie uwzględniając dosyć poważną wadę, jaką w przypadku nowych urządzeń Huaweia są braki wynikające z amerykańskich sankcji, ale z czasem się to zmieni i za jakiś czas możemy w tych urządzeniach w ogóle nie zauważyć braku Google’a. A wtedy być może i ja zakupię jeden z ich przyszłych smartfonów.

Ocena końcowa: 8/10

Ustalając ocenę końcową, odjąłem 2 stopnie za braki w aplikacjach. Dobrze liczycie – Huawei P40 Pro dostałby ode mnie 10/10, jako pierwszy w historii mojego testowania.

Huawei P40 Pro telepolis

Wady:

  • Wystający tylny aparat fotograficzny,
  • Łatwo brudząca się obudowa,
  • Brak usług mobilnych Google i wynikające z tego braki w dostępnych aplikacjach.

Zalety:

  • Świetny wygląd, wysoka jakość wykonania i użytych materiałów,
  • Obudowa odporna na działanie wody i pyłów (IP68),
  • Sprawnie działający czytnik linii papilarnych oraz zaawansowana funkcja rozpoznawania twarzy,
  • Doskonały ekran OLED z odświeżaniem 90 Hz,
  • Wysoka jakość dźwięku, także na słuchawkach dołączonych do zestawu,
  • Funkcjonalny i atrakcyjny wizualnie interfejs systemowy,
  • Po podłączeniu zewnętrznego ekranu (także bezprzewodowo) otrzymujemy namiastkę komputera stacjonarnego,
  • Kompletny zestaw obsługiwanych standardów łączności, w tym 5G (Plus) oraz VoLTE i VoWiFi (Orange),
  • Wbudowana karta eSIM,
  • Bardzo wysoka jakość zdjęć i filmów z wbudowanych aparatów,
  • Możliwość nagrywania wideo z szybkością 7680 klatek na sekundę (spowolnienie 256x),
  • Bardzo wysoka wydajność, brak throttlingu,
  • Przyzwoity czas pracy na baterii,
  • Bardzo szybkie ładowanie przewodowe, bezprzewodowe i zwrotne (bezprzewodowe).

Galeria zdjęć telefonu

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Marian Szutiak