Logitech prezentuje słuchawki biurowe, które doskonale nadadzą się na długie konferencje, zapewniając wygodę i czysty dźwięk, zarówno w słuchawkach, jak i mikrofonie. Sprawdziłem, jak sprawują się też w innych sytuacjach.
Logitech zaprezentował uniwersalne słuchawki z myślą o zadaniach biurowych, lecz bez pominięcia innych aktywności, jak słuchanie muzyki, oglądanie filmów lub granie. Na pierwszy rzut oka urządzenie wygląda dość licho – jest małe i lekkie.
Producent postawił na ekologię i postanowił skorzystać z materiałów częściowo nadających się do recyklingu. Samo opakowanie zostało wyróżnione certyfikatem neutralności węglowej, a urządzenie zostało stworzone częściowo z materiałów zdatnych do recyklingu, co może być sporym plusem dla osób dbających o środowisko.
Pomimo małej i zgrabnej budowy, w słuchawkach Logitech Vibe Zone 100 czai się całkiem sporo mocy, a chociaż urządzenie działa wyłącznie w trybie bezprzewodowym, nadaje się do wielogodzinnego korzystania. Producent zapewnia, że 5 minut ładowania przekłada się na godzinę użytkowania. Postanowiłem sprawdzić, jak słuchawki Logitech Vibe Zone 100 spisują się w różnych scenariuszach.
Specyfikacja:
Słuchawki Logitech Vibe Zone 100 przyjechały do mnie w stosunkowo niewielkim białym, papierowym pudełku. W środku można znaleźć oczywiście headset, ale również kabel ładujący USB-C – USB-C i dokumentację. Na pudełku została wyryta krótka instrukcja obsługi z najważniejszymi informacjami. Co ciekawe, producent dołączył kartonowy stojak na słuchawki, który może nam posłużyć jako tymczasowe, prowizoryczne rozwiązanie dopóki nie zdecydujemy się na coś solidniejszego.
Warto wspomnieć, że opakowanie posiada certyfikat Carbon Neutral.
Źródło zdjęć: Własne