Mio MiVue C588T, pomimo swojej ceny 799 złotych, to kamera podstawowa, a tym samym skierowana do mniej wymagających użytkowników. Kwota zakupu wynika z zestawu składającego się tak naprawdę z dwóch wideorejestratorów, które jednocześnie nagrywają przód i tył samochodu. To jest jego najmocniejsza strona. Dobrze sprawdzaj się też baza fotoradarów i odcinkowych pomiarów prędkości. Zalecam jeżdżenie zgodnie z przepisami, ale w przypadku zagapienia się nasz portfel być może uniknie odchudzenia. Nie ma też zastrzeżeń do budowy czy jakości wykonania. Stoją one na przyzwoitym poziomie.
Natomiast nie mogę pominąć kwestii jakości rejestrowanego wideo. O ile rozdzielczość Full HD jest w mojej ocenie w pełni akceptowalna, to już płynność 30 klatek na sekundę to jak na dzisiejsze standardy trochę za mało. Zresztą na przykładowych wideo sami możecie zobaczyć, jak Mio się sprawdza i jest co najwyżej poprawnie. W dzień tablice rejestracyjne są widoczne tylko z bliska, a pod wieczór i w nocy możecie zapomnieć o rozczytaniu jakichkolwiek numerów w trakcie jazdy. Szkoda, bo w niektórych sytuacjach (np. kolizji lub wypadku, gdzie druga strona ucieknie z miejsca zdarzenia) może się to okazać przydatne.
Dlatego Mio MiVue ostatecznie nie mogę ocenić wyżej niż 6/10. Jest nieźle, ale po wydaniu 799 zł czułbym jednak niedosyt.
Zalety:
Wady:
Źródło zdjęć: Damian Jaroszewski (NeR1o)