Motorola Moto G8 Power Lite ma 6,5-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 720 x 1600 pikseli, co daje zagęszczenie punktów na poziomie 269 ppi. Nie jest to szczególnie dużo, ale na szczęście poszarpane krawędzie nie rzucają się w oczy, choć dają się czasem zauważyć. Kolory wyglądają ładnie i tylko w minimalnym stopniu ulegają zmianie przy patrzeniu pod dużym kątem.
Zmierzona maksymalna jasność ekranu, zarówno przy regulacji ręcznej, jak i automatycznej, wyniosła 441 nitów. To przyzwoicie, biorąc pod uwagę niewygórowaną cenę smartfonu, jednak dla komfortowego używania przy świetle słonecznym przydałby się nieco jaśniejszy ekran.
Ustawienia obrazu, poza regulacją jasności, zawierają kilka dodatkowych opcji. Możemy zmienić temperaturę kolorów, ocieplając je lub ochładzając za pomocą suwaka. Jest też filtr światła niebieskiego oraz ciemny motyw. Ten jednak wygląda jak niedopracowany: ciemny staje się na przykład wysuwany z góry pasek skrótów, ale powiadomienia pod nim są nadal białe.
Motorola oto G8 Power Lite ma pojedynczy głośnik do odtwarzania multimediów, zlokalizowany na tylnej części obudowy. Na szczęście wystający aparat sprawia, ze kładąc telefon na płaskiej powierzchni z głośnikiem w dół nie ograniczamy w zauważalny sposób jego głośności. Gorzej będzie w przypadku miękkiej powierzchni, która dopasuje się do kształtu urządzenia.
Jakość dźwięku jest zadowalająca, choć zdecydowanie przeważają w odsłuchu tony wysokie, co czasem bywa męczące dla uszu. Basów oczywiście nie ma, co jest normą w tego typu sprzęcie – jeśli chcemy je usłyszeć, musimy zainwestować w miarę dobre słuchawki lub zewnętrzny zestaw audio. Zakłócenia raczej też nie powinny nam psuć przyjemności słuchania muzyki. Maksymalna głośność, zmierzona około 60 cm od głośnika, wyniosła 77,9 dB dla muzyki i 76,9 dB dla dzwonka (sprawdzałem kilka różnych, dostępnych w urządzeniu).
Funkcje poprawy jakości dźwięku? Znalazłem dwie: BestLoudness wzmacniający poziom głośności głośnika (domyślnie włączona, nie wpływa na słuchawki) i korektor graficzny w aplikacji YT Music, jedynej fabrycznie zainstalowanej aplikacji do odtwarzania muzyki (także z pamięci urządzenia).
Źródło zdjęć: Marian Szutiak
