DAJ CYNK

Oppo Reno4 Z 5G - rozsądna opcja z łącznością 5G

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Testy sprzętu

Aparat

Domyślna aplikacja aparatu na Oppo Reno4 Z 5G jest do bólu poprawna i raczej pozbawiona fajerwerków. Jeśli chodzi o design, producent poszedł w kierunku minimalizmu, dzięki czemu prezentuje się ona schludnie i w większości czytelnie. Nawigacja odbywa się za pomocą kombinacji wirtualnego pierścienia i wysuwanego menu, które pozwalają uzyskać dostęp do wybranych trybów.

Oppo Reno4 Z 5G

W trybie profesjonalnym – tutaj nazwanym „Ekspert” – możemy zmienić praktycznie wszystkie istotne parametry ekspozycji. Interfejs jest prosty, wręcz siermiężny, ale nie przeszkadza to w komfortowym korzystaniu z zawartych tu funkcji. Szkoda tylko, że jest ich tak mało – udogodnień pokroju poziomicy, zapisu plików RAW czy focus peakingu tutaj nie uświadczymy.

Oppo Reno4 Z 5G

Aparatów na pleckach mamy cztery. Główna jednostka korzysta z matrycy w rozmiarze 1/2,0” i rozdzielczości 48 MP oraz obiektywu o przysłonie f/1.7 i ogniskowej odpowiadającej 26 mm dla pełnej klatki. Mamy tu także autofocus z detekcją fazy, ale już optycznej stabilizacji obrazu zabrakło. Drugi moduł to aparat ultraszerokokątny o rozdzielczości 8 MP, f/2.2 i kącie widzenia wynoszącym 119 stopni. Oprócz tego mamy dwa moduły o rozdzielczości 2 MP, jednak nie są one wykorzystywane bezpośrednio do robienia zdjęć, a pełnią rolę sensorów głębi.

A jak prezentują się zdjęcia wykonane telefonem? To już zależy od tego, na co patrzymy. Generalnie jakością obrazu jestem pozytywnie zaskoczony, bo widać, że producent zastosował tu niezłą optykę, co w wielu sytuacjach procentuje. Zdjęcia są ostre, mają ładnie rozmyte tło, a nie licząc wyraźnej tendencji do łapania flary (co może dać fajny efekt artystyczny), smartfon dobrze radzi sobie z ujęciami pod światło i z mocno kontrastowym oświetleniem. W tym ostatnim pomaga oczywiście stosunkowo duża matryca oraz skuteczny tryb HDR.

Oppo Reno4 Z 5G


Gorzej oceniam natomiast to, co dzieje się na etapie wstępnej obróbki zdjęć. Na zbliżeniach nawet w doświetlonych częściach kadru widać wyraźny szum. Do tego dostajemy bardzo agresywne wyostrzanie, przez które w partiach kadru z dużym skupiskiem niewielkich detali – np. w koronach drzew – robi się straszna sieczka oraz przesycone kolory. Nie wiem, czy winę za wspomniane niedociągnięcia winić powinienem producenta, czy ograniczenia po stronie ISP w procesorze MediaTeka, ale psują nieco bardzo dobre wrażenie, które wywarł na mnie tutejszy aparat.

Jakość zdjęć po zmroku oceniam pozytywnie. Matryca Reno4 Z 5G dobrze radzi sobie w sytuacjach, gdzie jedynym źródłem światła są uliczne latarnie lub reflektory nadjeżdżających samochodów. Ujęcia tego typu wyróżniają się dobrą dynamiką i dobrym odwzorowaniem detali – zarówno w cieniach, jak i doświetlonych fragmentach kadru, które dla konkurentów bywają problematyczne. Oczywiście spadek szczegółowości w słabszym oświetleniu jest nieunikniony, jednak mieści się on w rozsądnych granicach. Wspomnieć należy także o obecności dedykowanego trybu nocnego, jednak w parze z głównym aparatem jest on moim zdaniem prawie bezużyteczny – oferuje jedynie nieznaczny zysk jakości, ale zdarza mu się popsuć kolory.

 Moduł ultraszeroki w swojej klasie wypada nieźle. Odwzorowanie detali jest na zadowalającym poziomie, choć już zakres dynamiki pozostawia trochę do życzenia – no ale trudno, żeby było inaczej, skoro do dyspozycji mamy maleńką matrycę 1/4,0”. Pochwalić należy niezłą kontrolę nad wadami optyki, które tutaj ograniczają się jedynie do spadku ostrości w pobliżu krawędzi kadru oraz nieznacznej aberracji chromatycznej w mocno kontrastowych scenach. Oczywiście z modułu ultraszerokiego nie polecamy po zmroku, gdyż słabo radzi sobie z wysokim ISO, ale zawsze można się ratować trybem nocnym, który w tym przypadku daje wymierne korzyści.

Oppo Reno4 Z 5G

Nietypową cechą Oppo Reno4 Z 5G jest obecność nie jednego, ale aż dwóch aparatów na froncie. Jeden z nich ma rozdzielczość 16 MP, f/2.0 oraz ogniskową odpowiadającą 26 mm dla pełnej klatki. Drugi to jednostka 2 MP, pełniąca rolę jedynie sensora głębi. Zrobione z jego pomocą zdjęcia prezentują się nieźle, natomiast do kilku rzeczy można się przyczepić. Na liście na pewno wskazałbym nadmierne wyostrzanie oraz tendencję do przesycania kolorów wraz z towarzyszącym mu efektem posteryzacji.

Zdjęcia z aparatu

Główny aparat 64 MP

Ultraszerokokątny

Przedni

Wideo

Oppo Reno4 Z 5G nagrywa wideo w rozdzielczości maksymalnie 4K przy 30 kl./s. Dla wszystkich rozdzielczości dostępna jest elektroniczna stabilizacja obrazu.

Jakość rejestrowanego materiału nie zachwyca. Obraz jest miękki, co oczywiście bardziej doskwiera przy Full HD, ale nawet pliki 4K pozostawiają wiele do życzenia – już na monitorze 1440p zaczynają wyraźnie niedomagać. Zastrzeżenia mam również do przeciętnej dynamiki oraz niezbyt skutecznej stabilizacji. Od smartfona za niemal 2000 zł można na tym polu oczekiwać więcej.

Po zmroku rejestrowany obraz jest wyraźnie zaszumiony. Znacznej degradacji ulega także kontrast oraz odwzorowanie kolorów. Trzeba jednak odnotować, że nawet w takich warunkach materiał jest w pełni używalny – w każdym razie w roli pamiątki lub filmiku do wrzucenia na portale społecznościowe.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne