DAJ CYNK

Oppo RX17 Neo - test smartfonu, któremu może nie być łatwo pokonać średniopółkową konkurencję z Chin

Marian Szutiak (msnet)

Testy sprzętu

Aparat fotograficzny

Fabryczna aplikacja fotograficzna w smartfonie Oppo RX17 Neo ma ciekawą konstrukcje, w której wszystkie opcje są dostępne z poziomu ekranu głównego. Tryby fotograficzne to „zakładki”, do których skróty znajdują się na dole. Poza tym możemy skorzystać z funkcji upiększania twarzy, nałożyć na zdjęcia lub filmy filtr barwny, a także sterować lampą błyskową, HDR-em, samowyzwalaczem oraz proporcjami zdjęć lub rozdzielczością filmów. Nie zabrakło tu trybu manualnego, w którym możemy sami ustawiać parametry robionych zdjęć, na przykład czas naświetlania matrycy światłoczułej (do 16 sekund). Całością dosyć przyjemnie i łatwo się operuje.

Zdjęcia zrobione w dobrych warunkach oświetleniowych mogą się podobać. Mają kolorystykę dosyć wiernie oddającą rzeczywistość, a poza tym są szczegółowe i ostre. Gdy przyjrzymy im się jednak nieco bliżej, okaże się, że jest na nich dosyć wysoki poziom szumów, co szczególnie widać na fragmentach przedstawiających niebo i chmury. Co ciekawe, nawet zdjęcia nocne zrobione z ręki charakteryzują się dosyć wysoką jakością. Szumy są większe, a ilość szczegółów mniejsza, ale i tak jest bardzo przyzwoicie.

Zdjęcia z przedniego aparatu zrobione w dobrych warunkach mają przede wszystkim większą rozdzielczość niż te z tylnego aparatu. Co ciekawe, gdy światła jest mniej, ich rozdzielczość spada tak, jakby automatycznie każde 4 piksele zaczynały pracować jako jedna całość. Efekt końcowy jest całkiem niezły, chociaż i tu jest sporo szumów.

Jakość filmów z tylnego aparatu w zasadzie koresponduje z jakością zdjęć, chociaż elektroniczna stabilizacja obrazu pracuje tak, że przy panoramowaniu widać wyraźnie skakanie obrazu. Na pocieszenie możemy nagrywać filmy w rozdzielczości 4K.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News