Podczas testów okazało się, że najlepsze efekty daje podłączenia źródła obrazu (w moim przypadku był to laptop) za pomocą portu HDMI. Te mamy do dyspozycji dwa, a przełączania się pomiędzy nimi jest bardzo sprawne. W ten sposób prześlemy również dźwięk. Głośniki, w które wyposażony jest projektor, grają zaskakująco dobrze, biorąc pod uwagę ich niewielkie rozmiary. Lepiej jest jednak użyć zewnętrznych głośników, które możemy podłączyć zarówno przewodowo (Jack 3,5 mm), jak i bezprzewodowo (Bluetooth).
Jeśli natomiast chodzi o obraz, to po pierwsze całkiem nieźle działa automatyczna regulacja geometrii obrazu, dzięki czemu jest on prostokątem, a nie trapezem. Korzystając z ustawień ręcznych jest trudniej dotrzeć do takiego stanu. Sam obraz ma całkiem niezłą jakość, przynajmniej jeśli chodzi o jasność i kontrast. Do dyspozycji mamy cztery tryby wyświetlania: sRGB, Kino, Gra i Jasny. Każdy z nich możemy indywidualnie dostosować do własnych preferencji. Tryb Jasny jest mało użyteczny przy domyślnych ustawieniach, z uwagi na zauważalne migotanie obrazu.
Tryb sRGB nie wyświetla pełnej skali kolorów, w szczególności w zakresie fioletowo-niebieskim. Podobnie, choć w mniejszym zakresie i przy nieco innych kolorach (przesunięcie w stronę różowego), jest w pozostałych trybach.
Test z użyciem wykresu Siemensa oraz tablic testowych nie wykazał żadnych nieprawidłowości. Gdy jednak użyjemy korekcji geometrii obrazu, jego jakość spada dramatycznie: widać poszarpane ukośne krawędzie oraz nieprawidłowe wyświetlanie wąskich linii. Widać to na dołączonych poniżej zdjęciach. Wpływa to przede wszystkim na wyświetlanie tekstu – sam film (na przykład) będzie wyglądał dobrze. W celach porównawczych skorzystałem z używanego na co dzień projektora Benq W1070+ i takich efektów nie obserwuję.
Źródło zdjęć: Marian Szutiak
