Optoma UHD380X to, według klasyfikacji producenta, biznesowy projektor, który jednak z powodzeniem może być również częścią kina domowego, zapewniając świetną jakość obrazu i wsparcie dla takich technologii, jak HDR czy HLG. Urządzenie wyposażone jest również w jasną i żywotną lampę, której układ chłodzenia nie powinien nam przeszkadzać hałasem podczas oglądania ulubionego filmu.
Urządzenie nie jest też jakoś szczególnie duże, chociaż to sprzęt znacznie większy od używanego przeze mnie na co dzień modelu firmy BenQ, który jednak wyświetla tylko obraz FullHD, a w dodatku ciemniejszy i bez HDR. Optoma UHD380X nie mógłby być jednak godnym następcą mojego projektora, a to z powodu kilku bardzo ważnych z mojego punktu widzenia braków.
Najważniejszy i najbardziej niewybaczalny jest brak możliwości skorygowania zniekształceń obrazu, na przykład trapezowych. Ten projektor trzeba idealni ustawić względem ekranu, by móc cieszyć się prostokątnym obrazem. Niestety, znalezienie dla tego sprzętu zapewniającego to miejsca w moim domu jest niewykonalne. Brakuje mi w nim także funkcji ARC. No i ten nieszczęsny Media Player, który pozwala zajrzeć tylko do pierwszego urządzenia DLNA z listy. Długo trwa także przełączanie się między obrazem z HDR i bez HDR. Zdecydowanie za długo.
Testowany projektor kosztuje w Polsce 6199 zł. Biorąc pod uwagę jego wady, jest to zdecydowanie zbyt wygórowana cena. Wysokiej jakości obraz i duża liczba gniazd na tylnym panelu to nie wszystko. Przydałoby się jeszcze respektowanie czegoś, co można określić mianem user friendly. Ja osobiście bym tego projektora nie kupił, ale być może są osoby, dla których moje wady są nieistotne. Wtedy to jest naprawdę dobry projektor.
Źródło zdjęć: Marian Szutiak