Razer Book 13 to zdecydowanie jeden z najlepszych laptopów, które kiedykolwiek trafiły w moje ręce. Nie jest to sprzęt super wydajny pod każdym względem i nie nadaje się do grania w najnowsze gry, które wymagają bardzo wydajnych układów graficznych, jednak lista zalet wciąż jest tu dosyć liczna.
Pierwsza rzecz to rewelacyjny wygląd zewnętrzny. Urządzenie jest delikatnie zaokrąglonym z czterech stron prostopadłościanem z kanciastymi krawędziami. Design jest tu dokładnie taki, jak lubię. Druga ogromna zaleta, nawet ważniejsza od wyglądu, to wyświetlacz 4K HDR z automatyczną regulacją jasności, który zapewnia doskonały jakościowo obraz. Szkoda, że z trybu HDR nie można skorzystać przy zasilaniu z wbudowanej baterii.
W komplecie otrzymujemy również parę głośników, które brzmią bardzo dobrze, ale odtwarzają przede wszystkim tony wysokie i średnie. Przydałoby się też nieco mocniejsze tony niskie. Takiego problemu nie ma, jeśli skorzystamy z dobrych słuchawek, które możemy podłączyć do komputera przewodowo lub bezprzewodowo. Jest gniazdo Jack 3,5 mm, któremu towarzyszą 4 inne porty: trzy USB i jedno HDMI, a także czytnik kart pamięci microSD. Taki zestaw w takim sprzęcie jest według mnie wystarczający. Na ocenę końcową pozytywnie wpłynąłby jeszcze wbudowany modem LTE, a najlepiej 5G.
Wewnątrz aluminiowej obudowy pracuje wydajny procesor Intel Core 11. generacji, któremu towarzyszy najwydajniejsza zintegrowana grafika, jaką testowałem, czyli Intel Iris Xe. Choć mocniejszy od konkurencji, układ ten wciąż pozostaje daleko w tyle za dedykowanymi kartami graficznymi GeForce czy Radeon, nie tylko najnowszymi. GPU to w mojej ocenie najsłabsze ogniwo całości, jednak należy pamiętać, że nie jest to laptop gamingowy.
Razer Book 13 kosztuje w Polsce 8399 zł. To sporo pieniędzy. Biorąc jednak pod uwagę listę zalet tego urządzenia, cena jest akceptowalna.
Źródło zdjęć: Marian Szutiak