DAJ CYNK

Redmi Note 7 - test dobrze wyposażonego smartfonu firmy Xiaomi, który nie zrujnuje naszych finansów

Marian Szutiak (msnet)

Testy sprzętu

Wyświetlacz

Redmi Note 7 ma 6,3-calowy ekran o rozdzielczości 1080 x 2340 pikseli, co przekłada się na zagęszczenie tych ostatnich wynoszące około 409 ppi. To wystarczająca wartość, by obraz na ekranie był ostry i bez poszarpanych krawędzi. Zaletą zamontowanego tu panelu LCD jest także dosyć wysoka jasność (prawie 500 nitów), dzięki czemu nie powinniśmy mieć problemów z odczytaniem zawartości ekranu także przy świetle słonecznym.

Ekran w Note 7 to zdecydowanie nie jest model z górnej półki, o czym świadczy jakość obrazu. Przede wszystkim dokładność kolorów jest taka sobie, szczególnie jeśli chodzi o biel, w której daje o sobie znać nadmiar barwy niebieskiej. Poza tym nie jest najgorzej, a kolory wyglądają tak samo w zasadzie pod każdym kątem. Niewielkim zmianom ulega wtedy przede wszystkim jasność obrazu.

W testowanym smartfonie możemy sterować jasnością ekranu, w ustawieniach znajdziemy też zakładkę Kontrast i kolory. Do wyboru mamy tu trzy nastawy kontrastu: automatyczny, zwiększony oraz standardowy. W trybie automatycznym możemy ręcznie wyregulować kolory, wybierając jedno z trzech gotowych ustawień (Domyślne, Ciepłe lub Chłodne) albo wybrać ustawienie niestandardowe. Do dyspozycji mamy też tryb czytania, który ogranicza ilość światła niebieskiego.

Ekran smartfonu może być budzony podwójnym stuknięciem (jeśli włączymy odpowiednią opcję w ustawieniach), a jego odblokowanie może być realizowane na przykład za pomocą zamontowanego na tylnym panelu czytnika odcisków palców. Do pracy tego elementu nie mam żadnych zastrzeżeń. Możemy też skorzystać z funkcji rozpoznawania twarzy, co też działa nieźle, ale nie powinniśmy liczyć, że jest to bezpieczna metoda uwierzytelniania.

Smartfony Redmi Note 7 w wersji 4/64 GB z oficjalnej polskiej dystrybucji możecie kupić w jednym z największych polskich sklepów internetowych – OleOle.pl. O tutaj.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News