Aby rozpocząć korzystanie ze słuchawek Samsung Galaxy Buds Live, należy je sparować ze smartfonem, czego dokonamy za pomocą aplikacji Galaxy Wearable. Dzięki niej w późniejszym czasie będziemy mieć również pełną kontrolę nad słuchawkami. Wśród kontrolowanych za pomocą aplikacji opcji znajdziemy między innymi aktywne usuwanie szumów, korektor czy funkcje dotykowe. Możemy również skorzystać z funkcji Znajdź moje słuchawki (słuchawki zaczną grać, dzięki czemu będzie je można łatwiej znaleźć), a także zaktualizować oprogramowanie słuchawek. Dzięki aplikacji zobaczymy również stan naładowania baterii w słuchawkach i etui (w procentach).
Słuchawki Galaxy Buds Live mogą również korzystać z funkcji SmartThings Find, która pozwala sprawdzić, gdzie są nasze urządzenia firmy Samsung na mapie, nawet jeśli słuchawki nie będą mieć połączenia ze smartfonem za pomocą Bluetooth.
Słuchawkami da się sterować również za pomocą dotyku, choć ten sposób można w razie czego zablokować. Reagowanie na dotknięcie, podwójne dotknięcie i potrójne dotknięcie są na stałe ustalone. Służą one odpowiednio do włączania i zatrzymywania odtwarzania, przełączania do następnego utworu lub odbierania/odrzucania połączenia i wracania do poprzedniego utworu. Zdecydować możemy, jak ma działać dotknięcie i przytrzymanie. Możemy w ten sposób włączyć/wyłączyć aktywną redukcję szumów, uruchomić Bixby lub Spotify, a także używać tego sposobu do zwiększania i zmniejszania głośności. Jest jedno ale: słuchawki z zauważalnym opóźnieniem reagują na dotyk.
Po pierwszym sparowaniu słuchawek ze smartfonem, kolejne następują automatycznie po otwarciu etui, a rozłączenie – po zamknięciu etui (ze słuchawkami w środku). Słuchawki można bardzo łatwo sparować także z zegarkiem Galaxy Watch3, a potem równie bezproblemowo z nich korzystać. Jedno dotknięcie w ustawieniach zegarka spowoduje, ze słuchawki rozłączą się ze smartfonem i będą odtwarzać muzykę (czy inne dźwięki) z zegarka.
Testowane słuchawki świetnie pasują do uszu i ich nie męczą, można nimi w łatwy sposób sterować, ale najważniejsze jest to, jak grają. A grają bardzo dobrze. Szczególnie zadowolone powinny być osoby lubiące niskie tony i basy – te w słuchawkach Samsunga brzmią rewelacyjnie. Nie są co prawda tak dominujące, jak w niektórych modelach słuchawek dokanałowych, ale w tym przypadku to zaleta, a nie wada. Tony średnie i wysokie także brzmią nieźle, choć przy okazji niektórych utworów wadą może się okazać zbyt niska rozdzielczość górnego pasma. Gitarowe solówki mogą nie brzmieć zachęcająco.
Aktywna redukcja szumów działa przyzwoicie i jest niezłym uzupełnieniem izolacji zapewnianej już na poziomie pasywnym, ale tylko wtedy, gdy nie jesteśmy w zbyt hałaśliwym otoczeniu. Funkcja ta mogłaby zdecydowanie działać skuteczniej, ponieważ jest w stanie wyciszyć szum klimatyzacji czy inne tego typu „przeszkadzajki” w domu lub biurze, jednak w wypełnionym ludzkimi głosami pomieszczeniu czy przy ruchliwej ulicy niewiele daje.
Jeśli chodzi o wbudowane w słuchawki mikrofony, to również nie mam do nich zastrzeżeń. Podczas testów moi rozmówcy słyszeli mnie głośno i wyraźnie.
Wydajność wbudowanych baterii to kolejna rzecz, za którą należy pochwalić bezprzewodowe słuchawki Samsunga. Producent obiecuje, że akumulatory w słuchawkach pozwalają na 6 godzin słuchania muzyki oraz dodatkowe 15 godzin, jeśli skorzystamy z energii zgromadzonej w baterii wbudowanej w etui. Oba te czasu udało mi się osiągnąć, jeśli nie za często włączałem aktywną redukcję szumów lub korzystałem z maksymalnej głośności. Gdy używałem ANC ciągle, osiągnąłem na samych słuchawkach maksymalnie około 5 godzin.
Samsung podaje na swojej stronie, że wystarczy 5 minut ładowania słuchawek by móc słuchać muzyki przez około godzinę. W praktyce nie jest to łatwe do osiągnięcia, ponieważ 5 minut wystarcza, by naładować w nich baterię od 0% do około 16%. 16% z 6 godzin to zdecydowanie mniej niż godzina.
Słuchawki ładują się w etui od 0% do 100% w około godzinę, przy czym po 30 minutach poziom naładowania baterii sięga 75%. Do przewodowego naładowania pustego akumulatora w etui (do 100%) potrzebujemy około 2 godzin. Używałem przy tym ładowarki sieciowej Samsunga o mocy maksymalnej 25 W.
Źródło zdjęć: Marian Szutiak
