Wprowadzając na rynek słuchawki Galaxy Buds Live, Samsung wykazał się niemałą odwagą, proponując sprzęt przypominający duże ziarna fasoli. Podjęta przez Koreańczyków decyzja dała nam jednak dosyć oryginalny wizualnie produkt, do którego z czasem można się przyzwyczaić, a nawet polubić. Tym bardziej, że kształt ten zapewnia wręcz doskonałą wygodę podczas noszenia, przy jednoczesnej częściowej izolacji od hałasów docierających do uszu z zewnątrz.
Aby jeszcze lepiej odciąć nas od niepożądanych dźwięków, słuchawki zostały wyposażone w aktywną redukcję szumów, którą możemy łatwo włączyć lub wyłączyć, za pomocą dotyku. Podstawowymi funkcjami możemy również dotykowo sterować, natomiast pełną kontrolę nad tym sprzętem zapewnia aplikacja Galaxy Wearable.
Douszne słuchawki Samsunga to także świetna jakość dźwięku, szczególnie w zakresie tonów niskich, choć nie tylko. Basy brzmią tu rewelacyjnie i na szczęście za bardzo nie dominują nad resztą sceny muzycznej. Radzą sobie również wbudowane mikrofony, dzięki którym można przy użyciu słuchawek prowadzić rozmowę telefoniczną. A to wszystko jest zasilane całkiem wydajnymi bateriami, które łącznie (słuchawki + etui) zapewniają do 21 godzin działania.
Wady? Są błyszczące, łatwo się brudzą. Do tego z opóźnieniem reagują na dotyk, a aktywna redukcja szumów mogłaby efektywniej działać w głośnym otoczeniu.
Cena słuchawek w dniu premiery wynosiła 849 zł, jednak teraz można je kupić nawet o 300 zł taniej. Taki spadek ceny ma swoje uzasadnienie: Samsung zaprezentował już kolejne słuchawki bezprzewodowe, Galaxy Buds Pro. Gdy wejdą już na rynek, testowany słuchawki mogą jeszcze potanieć (przynajmniej w niektórych sklepach).
Źródło zdjęć: Marian Szutiak