DAJ CYNK

Samsung Galaxy Note9 - czy warto kupić?

Lech Okoń

Testy sprzętu

Warte wspomnienia...



Za dźwięk z urządzenia odpowiadają głośniki stereo (słuchawki + dolny), które dostroiła zależna od Samsunga firma AKG. Telefon oferuje certyfikat Dolby Atmos zarówno dla dźwięku ze słuchawek, jak i odtwarzanego bezpośrednio z telefonu.

Podobnie jak w serii S9, tym razem skaner tęczówki oka i twarzy działają hybrydowo. Do 400 luksów skanowana jest twarz, a poniżej tęczówka oka. Z kolei w przypadku newralgicznych operacji, jak np. dostęp do portfela Samsung Pas, telefon skanuje zarówno twarz, jak i tęczówkę oka - dla większego bezpieczeństwa.

Podsumowując



Chociaż Samsungowi bardzo dobrze życzę, nie do końca rozumiem przesadną ostrożność we wprowadzaniu innowacji. Liczyłem na tupnięcie nogą, odbicie piłki po słabszej niż zwykle sprzedaży flagowców i na efekt wow. Tymczasem bicie serca przyspieszyły u mnie jedynie koszmarnie wysokie ceny. Jest bardzo solidnie i poprawnie, ale trochę nudno.

Nie zrozumcie mnie jednak źle - Note9 to sprzęt, który ziści marzenia praktycznie każdego telefonicznego maniaka. Ma w sobie wszystko... w tym w większości Galaxy S9+, którego sprzedaż coś nie idzie. Przede wszystkim potrafi jednak coś, czego doścignąć nie może żaden z konkurentów - przyjmować od nas precyzyjne polecenia za pomocą rysika.

Dla kogoś, kto w ramach budżetu firmowego jedyne co robi, to zastanawianie się nad wielkością pamięci w iPhone'ie X, Note9 będzie kolejną z ekskluzywnych alternatyw. O opłacalności zakupu będzie można rozmawiać za pół roku, gdy już odejdzie od ceny startowej choć ćwiartka.

Galeria zdjęć

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News