Samsung Galaxy Watch4 Classic to kolejny etap ewolucji inteligentnych zegarków koreańskiego producenta, który tym razem postanowił dokonać dużej zmiany. Chodzi oczywiście o porzucenie systemu operacyjnego Tizen na rzecz przygotowanego wspólnie z Google oprogramowania Wear OS z interfejsem One UI Watch. Pozytywnym skutkiem tej zmiany jest – w końcu – możliwość zbliżeniowego płacenia zegarkiem. Galaxy Watche z Tizenem oferowały tylko rozwiązanie Samsung Pay, a to w Polsce nie jest wspierane. Dodatkowo możemy tu doinstalować klawiaturę Gboard, dzięki czemu działa głosowe wprowadzanie wiadomości w naszym języku.
W porównaniu z poprzednikiem na plus zmienił się wyświetlacz, który ma jeszcze większą rozdzielczość, ale przy takiej samej średnicy. Lepiej działa też funkcja EKG, a nowością jest badanie składu ciała użytkownika. Inne funkcje, który były w poprzedniku, są także w Galaxy Watch4 Classic, w tym jedno z najważniejszych i najbardziej unikalnych rozwiązań – obrotowy pierścień wokół ekranu.
Smartwatch Koreańczyków w testowanej wersji obsługuje łączność LTE i oraz kartę eSIM. Dzięki temu, a także Wi-Fi, zegarek może działać samodzielnie, zastępując smartfon. Sparowanie ze smartfonem i aplikacją Galaxy Wearable jest jednak niezbędne, by zacząć korzystać ze wszystkich funkcji tego urządzenia. Co więcej, do mierzenia ciśnienia czy rejestracji EKG niezbędny jest smartfon Galaxy. Szkoda, że Samsung nie udostępnił aplikacji Health Monitor dla wszystkich.
Największą wadą zegarka jest krótki czas pracy na baterii. Przy ciągłym korzystaniu z LTE energii może nie wystarczyć nawet na jedną dobę. Na szczęście przy połączeniu przez Bluetooth z zegarkiem czas ten się wydłuża do około dwóch dni. Dłuższego czasu nie udało mi się osiągnąć, a mam ten smartwatch już dwa miesiące. Są też inne wady, które wymieniłem poniżej.
Samsung Galaxy Watch4 LTE w rozmiarze 46 mm kosztuje 1999 zł, czyli o 200 zł mniej niż jego bezpośredni poprzednik. To oczywiście plus, jednak najnowszy sprzęt wciąż nie należy do najtańszych – ale do najdroższych również nie. A czy przejście na Wear OS było dobrym pomysłem? Według mnie nie do końca. Co prawda otrzymaliśmy płatności zbliżeniowe i dostęp do mnóstwa aplikacji w sklepie Google Play, ale nie wszystkie apki dostępne dla Tizena mają swoje dobre odpowiedniki na Wear OS, Poza tym według mnie Tizen był bardziej dopracowanym systemem i miał, pod pewnymi względami, ciekawszy interfejs. Należy przy tym zaznaczyć, że One UI Watch 3.0 zachowuje wiele rozwiązań poprzedników w niezmienionej formie, a to zaleta.
Źródło zdjęć: Marian Szutiak / Telepolis