Samsung Galaxy Watch4 Classic LTE – test zegarka. Czy przejście na Wear OS było dobrym pomysłem?
Samsung Galaxy Watch4 Classic to następca lubianej przeze mnie linii inteligentnych zegarków z obrotowym pierścieniem wokół ekranu. Choć model ten przypomina swojego poprzednika wizualnie, to zaszła w nim spora rewolucja, polegająca na zmianie systemu operacyjnego z Tizena na Wear OS. Jakie to pociągnęła za sobą skutki? Tego się dowiesz z poniższej recenzji, do której przeczytania i komentowania zapraszam.

Lubię zegarki firmy Samsung i jak na razie nie wyobrażam sobie, bym mógł na stałe używać czegoś innego. Galaxy Watch4 Classic jest kolejnym modelem koreańskiego producenta na moim nadgarstku, gdzie zastąpił zegarek Galaxy Watch3, a ten z kolei trafił na miejsce modelu Galaxy Watch. Z tego powodu w recenzji czasem będę nawiązywał do starszych Smartwatchy, które pod pewnymi względami były lepsze od „czwórki”.
Samsung Galaxy Watch4 Classic zachowuje najważniejszy element swoich poprzedników – ruchomy pierścień wokół wyświetlacza, który ułatwia i uprzyjemnia korzystanie z zegarka i jego funkcji. Na przykład taka czynność, jak przewijanie ekranu, z jego pomocą jest znacznie wygodniejsza niż przy użyciu dotykowego ekranu.



Zmianie uległ system operacyjny, jednak nawet w nim pewne ogólne założenia się nie zmieniły. To dobrze, bo dzięki temu osobom przyzwyczajonym do starszych zegarków Samsunga jest łatwiej się przyzwyczaić. W stosunku do Galaxy Watch3, w najnowszym zegarku kilka rzeczy poprawiono, dodano funkcje, których brakowało wcześniej, ale przy okazji pogłębiono jedną z wad poprzednika. Ale o tym wszystkim przeczytasz już na kolejnych stronach tej recenzji.
Specyfikacja (SM-R895F):
- Koperta ze stali nierdzewnej 316L, certyfikat MIL-STD-810G, wodoodporność do 5 atmosfer (IP68), szkoło Gorilla Glass DX,
- Pasek z fluoroelastomeru z mocowaniem 20 mm, można użyć pasków innych firm,
- Wymiary: 45,5 x 45,5 x 11 mm, masa: 52 g (bez paska),
- 1,4-calowy wyświetlacz Super AMOLED o rozdzielczości 450 x 450 pikseli (321 ppi),
- Dwurdzeniowy procesor Exynos W920 (2 x Cortex-A55 @1,18 GHz), 5 nm,
- 1,5 GB RAM-u, 16 GB pamięci masowej,
- Łączność LTE, Wi-Fi a/b/g/n 2,4/5 GHz, Bluetooth 5.0, GPS/GLONASS/GALILEO/Beidou, NFC,
- Wbudowany głośnik i mikrofon, wibracje,
- Czujniki: akcelerometr, barometr, żyroskop, czujnik geomagnetyczny, czujnik światła, optyczny pulsometr, elektryczny czujnik pracy serca (EKG), czujnik analizy impedancji bioelektrycznej, czujnik Halla,
- Wybrane funkcje: wykrywanie i śledzenie aktywności, pomiar tętna, SpO2, ciśnienia krwi i składu ciała, EKG, wykrywanie upadku, płatności zbliżeniowe,
- Niewymienny akumulator litowo-jonowy o pojemności 361 mAh, ładowany bezprzewodowo (Qi),
- Wear OS z interfejsem One UI Watch 3.0 (test na oprogramowaniu R895FXXU1BUI5),
- Cena początkowa: 1999 zł.
Zawartość opakowania
Zestaw sprzedażowy w przypadku zegarka Galaxy Watch4 Classic jest w zasadzie identyczny, jak w przypadku poprzednika. W podłużnym, kartonowym pudełku w kolorze białym znalazł się zegarek – w moim przypadku w kolorze czarnym oraz magnetyczna podstawka ładująca z przymocowanym na stałe przewodem USB. Zestaw uzupełniała skrócona instrukcja obsługi Quick Start Guide i karta gwarancyjna (oba dokumenty również w języku polskim).
Wygląd zewnętrzny i ergonomia
Najnowsze zegarki firmy Samsung jednym się podobają, inni uważają je za brzydkie. Ja jestem gdzieś pomiędzy tymi grupami. Lubię spokojny, klasyczny wygląd smartwatcha Galaxy Watch4 Classic, jednak uważam, że okrągłe przyciski w jego poprzedniku wyglądały lepiej (to najważniejsza różnica wizualna między czwórką i trójką). Poza tym zdecydowanie najlepiej wyglądał Galaxy Watch z 2018 roku. Zatem pod względem designu z wersji na wersję jest coraz gorzej, ale wciąż nie jest źle. Szkoda tylko, że obudowa wciąż łatwo się brudzi.
Galaxy Watch4 Classic jest minimalnie mniejszy od swojego poprzednika, jednak różnice są tak małe, że ich nie widać. Urządzenie wciąż jest bardzo wygodne do noszenia, choć musiałem się jakiś czas przyzwyczajać po przesiadce ze skórzanego paska na wykonany z tworzywa sztucznego. Nie trwało to na szczęście zbyt długo. Teraz mogę mieć zegarek na nadgarstku praktycznie cały czas, z przerwami na ładowanie czy kąpiel/prysznic.
Testowany zegarek, podobnie jak poprzednicy, został wyposażony w obrotowy pierścień wokół ekranu. Wciąż uważam, że to najlepszy sposób sterowania smartwatchem, jaki został wymyślony. Towarzyszą mu dwa prostokątne przyciski – górny służy do włączania i wyłączania zegarka oraz powrotu do ekranu głównego, dolny to przycisk wstecz. Role przycisków zostały więc odwrócone, ale przycisk Home (górny) nie prowadzi już do ekranu ze wszystkimi aplikacjami. Więcej o tym w rozdziale dotyczącym interfejsu.
Poniżej przycisków znalazło się miejsce dla otworu mikrofonu oraz otworu kompensacji ciśnienia. Po przeciwnej stronie producent umieści wylot wbudowanego głośnika.
Środek spodniej części zegarka zajmuje Samsung BioActive Sensor, który mierzy puls, stopień wysycenia krwi tlenem oraz jej ciśnienie.
Pasek zegarka ma klasyczne mocowanie o rozmiarze 20 mm, więc można go łatwo zastąpić dowolnym innym paskiem o takim rozmiarze. Po dwóch miesiącach używania Samsunga Galaxy Watch4 Classic na pasku nie ma żadnych niepokojących śladów zużycia czy uszkodzeń, więc w najbliższym czasie nie zamierzam go wymieniać.
W temacie ergonomii pozwolę sobie zwrócić uwagę na jeden element, czyli odblokowywanie zegarka za pomocą PIN-u lub symbolu. Taka blokada jest niezbędna, jeśli chcemy płacić zbliżeniowo tym urządzeniem. Podczas noszenia zegarka żądanie korzystania z tego jest według mnie zbyt częste (czasem nawet co godzinę), poza tym wystarczy skorzystać z funkcji mierzenia ciśnienia krwi, by zegarek się zablokował. Coś tu nie do końca działa, jak powinno.
Wyświetlacz i jakość obrazu
Za wyświetlanie obrazu w zegarku Galaxy Watch4 Classic odpowiada okrągły panel Super AMOLED o średnicy 1,4 cala i rozdzielczości 450 x 450 pikseli. Daje to zagęszczenie punktów na poziomie 321 ppi, co wystarcza do tego, by obraz na ekranie był ostry i pozbawiony poszarpanych krawędzi. W stosunku do poprzednika widać tu pewien postęp (257 ppi w Galaxy Watch3).
Technologia wykonania oraz duża rozdzielczość przekładają się na wysoką jakość obrazu. Szczególnie to widać w przypadku tarcz zegara, na których ruch wskazówek jest bardzo płynny i wygląda realistycznie, niczym w klasycznym zegarku z fizycznymi wskazówkami. Czasem można się pomylić.
Ekran zegarka ma 10-stopniową ręczną regulację jasności oraz sterowanie automatyczne, na podstawie wskazań czujnika oświetlenia. W słoneczny dzień na zewnątrz nie miałem nigdy żadnego problemu, by odczytać zawartość ekranu, więc jasność zastosowanego tu panelu Super AMOLED jest wystarczająca. Dodatkową pomocą służył w takich przypadkach świetny kontrast wyświetlacza, wynikający z technologii – czarne elementy obrazu są naprawdę czarne, ponieważ nie świecą i nie są podświetlane.
Ekran jest oczywiście dotykowy, a czułość dotyku można zwiększyć, by można było korzystać z niego także w rękawiczkach (nie każde się nadają). Podczas pływania z kolei warto skorzystać z funkcji Blokada przed wodą. Pojemnościowe ekrany dotykowe nie i tak są niezdatne do używania, gdy są mokre.
Podobnie jak w przypadku poprzedników, ekran testowanego smartwatcha domyślnie wyłącza się, gdy z niego nie korzystamy (po ustalonym czasie). Możemy jednak skorzystać z opcji Always On Display. Dzięki niej godzina będzie zawsze widoczna, jednak kosztem zwiększonego zużycia energii. A tej i tak nie ma tu zbyt wiele – szczegóły w rozdziale dotyczącym zasilania.
Interfejs systemowy i aplikacje
Samsung Galaxy Watch4 Classic pracuje pod kontrolą systemu Wear OS z interfejsem One UI 3.0. Zastosowane tu oprogramowanie jest dobrze dopasowane do możliwości sprzętu, dlatego wszystko działa płynnie i się nie zacina. A ponieważ ekran jest okrągły, krągłości są również w całym interfejsie. W porównaniu z poprzednikiem, pracującym pod kontrolą Tizena, wiele rzeczy jest tu podobnych, ale są też różnice.
O tym, że inaczej działają przyciski, już wspominałem, ale przypomnę – górny przycisk zabiera nas do ekranu głównego (a także pozwala włączyć i wyłączyć zegarek), natomiast dolny służy do cofania. Na lewo od tarczy zegara są powiadomienia, natomiast na prawo – widżety z wybranymi aplikacjami i funkcjami. Z góry zsuwamy szybki panel ze skrótami do różnych funkcji oraz wskaźnikami stanu baterii i łączności. Wykonując na ekranie głównym gest od dołu do góry przechodzimy do panelu ze skrótami do wszystkich aplikacji.
Jeśli chodzi o personalizację interfejsu, to jej najważniejszym elementem jest możliwość zmiany tarczy zegara. Aby tego dokonać, wystarczy dotknąć i przytrzymać aktualną tarczę, a następnie wybrać którąś z dostępnych (na przykład za pomocą pierścienia obrotowego), dostosować ją do własnych preferencji (jeśli jest taka możliwość). Więcej tarcz znajdziemy w sklepie Google Play.
Sklep Google Play jest również źródłem aplikacji dla zegarka firmy Samsung. Pierwszą, którą stamtąd pobrałem, był Google Pay. To, że w końcu mogę płacić zbliżeniowo zegarkiem Galaxy w Polsce, jest dla mnie najważniejszą i w zasadzie jedyną zaletą porzucenia Tizena i przesiadki na system Wear OS. Na pewno są jeszcze osoby, które znajdą w tym więcej plusów. Ja ich nie widzę.
Po wstępnej konfiguracji smartwatcha Galaxy Watch4 Classic, na liście aplikacji znajdziemy niemal 30 pozycji. Wśród nich są narzędzia do obsługi funkcji telefonicznych oraz wiadomości (w tym e-maili), a także aplikacje służące do kontroli naszego stanu zdrowia i śledzące naszą aktywność. O dwóch ostatnich nieco więcej napiszę w rozdziale dotyczącym tego tematu.
Na pokładzie nie zabrakło również Map Google, Kompasu, Kalendarza czy Kalkulatora, a także wielu innych. Ich ikonki (z dwoma dodatkami, które zainstalowałem) widać na poniższych zrzutach ekranu.
Do wprowadzania tekstów służy klawiatura z polskim słownikiem oraz funkcję rozpoznającą pismo odręczne, również po polsku. Działa ona całkiem sprawnie. Zegarek umożliwia także wprowadzanie głosowe, jednak bez obsługi naszego języka. Tę niedogodność można łatwo naprawić, zmieniając domyślną klawiaturę na Gboard (trzeba doinstalować).
Czego brakuje? Asystenta Google, który może się w przyszłości pojawić. Póki co pozostaje Bixby.
Łączność z telefonem i światem zewnętrznym
Do sparowania zegarka ze smartfonem za pośrednictwem połączenia Bluetooth służy aplikacja Galaxy Wearable, w moim przypadku pracująca na pokładzie smartfonu Samsung Galaxy S21+. Przez chwilę korzystałem z telefonu innego producenta, jednak wtedy nie dało się skorzystać z pomiaru ciśnienia i EKG – potrzebna do tego aplikacja Samsung Health Monitor jest dostępna tylko dla smartfonów Galaxy.
Wróćmy jednak do Galaxy Wearable. Za pomocą tego narzędzia możemy kompleksowo zarządzać podłączonym zegarkiem. Tu między innymi zmienimy kolejność skrótów na liście aplikacji, włączymy/wyłączymy kafelki z funkcjami czy zmienimy zawartość szybkiego panelu. Jest też wiele innych ustawień, do których dostęp mamy również z poziomu zegarka (patrz zrzuty ekranu poniżej).
Gdy sparujemy zegarek z telefonem, możemy na nim odbierać lub inicjować połączenia (smartwatch działa wtedy jak zestaw głośnomówiący). Są też powiadomienia z aplikacji zainstalowanych na smartfonie – w aplikacji Galaxy Wearable możemy ustawić, z których. Od nas zależy, czy każda nowa aplikacja będzie wysyłać powiadomienia na zegarek. Aby nie dostawać podwójnych powiadomień, te na telefonie mogą być w tym czasie wyłączone. Dodatkowa opcja pozwala wyłączyć powiadomienia na zegarku podczas używania smartfonu. Jeśli powiadomienie dotyczy wiadomości, na przykład z WhatsAppa, to taką wiadomość odczytamy na ekranie smartwatcha i od razu możemy na nią odpowiedzieć z jego poziomu. Co istotne, nie zegarek nie musi być połączony z telefonem przez Bluetooth – powiadomienia są przesyłane przez Internet. Dla mnie najlepszą opcją związaną z powiadomieniami jest budzik – ustawiony w telefonie działa również na zegarku, o ile telefon to też Samsung. Zsynchronizować da się także opcję Nie przeszkadzać.
Galaxy Watch4 Classic w posiadanej przeze mnie wersji może też działać niezależnie od połączenia z telefonem, korzystając z połączenia z siecią komórkową (modem LTE i karta eSIM) oraz Wi-Fi. Jeśli komuś nie przeszkadza mały wyświetlacz, to zegarek ten może zastąpić smartfon – można z niego dzwonić, wysyłać wiadomości, a także korzystać z Internetu i multimediów. Jest też odbiornik satelitarny i cyfrowy kompas, więc urządzenie nadaje się również do nawigowania po nieznanych okolicach. Jeśli korzystamy z nawigacji w Mapach Google na sparowanym z zegarkiem smartfonie, to powiadomienia o konieczności skrętu zobaczymy również na ekranie urządzenia na nadgarstku. No i jest NFC, z którego w końcu można skorzystać do płatności zbliżeniowych.
Monitorowanie zdrowia i aktywności fizycznej
Samsung Galaxy Watch4 Classic został wyposażone w zestaw czujników, dzięki którym możemy monitorować swoje zdrowie oraz śledzić aktywność fizyczną. Jak to bywało wcześniej, zegarek zachęca nas do zażywania ruchu, gdy tego nie robimy przez dłuższy czas (50 minut). Nasze wszelkie osiągnięcia są chwalone, także te najmniejsze, na przykład szybki spacer (trwający ponad 10 minut) czy osiągnięcie dziennego celu liczby kroków (domyślnie 6000) lub długości aktywności (domyślnie 60 minut dziennie). To całkiem niezła motywacja, by pozostać aktywnym fizycznie.
Za wykonywanie pomiarów odpowiada domyślnie aplikacja Samsung Health. To w niej ustawimy, w jakie dni i w jakich godzinach mamy otrzymywać przypomnienie o konieczności ruchu, tu również zdecydujemy, czy puls ma być mierzony tylko ręcznie, automatycznie co 10 minut czy w trybie ciągłym, a także zdecydujemy, czy zbyt niskie lub zbyt wysokie tętno ma być komunikowane za pomocą alarmu. Zegarek mierzy też stres i poziom tlenu we krwi oraz wykrywa chrapanie (jeśli włączymy tę funkcję) i monitoruje jakość snu.
Galaxy Watch4 Classic zmierzy również ciśnienie krwi oraz wykona EKG. W porównaniu z Galaxy Watch3 obie funkcje działają zdecydowanie lepiej, przede wszystkim EKG. W starszym zegarku udało mi się wykonać jeden pomiar na kilka – kilkanaście prób. Teraz prawie każda próba kończy się sukcesem. Aby korzystać z tych funkcji, musimy sparować zegarek ze smartfonem marki Samsung i zainstalować na nim aplikację Samsung Health Monitor.
Czujniki wbudowane w testowany zegarek oraz moduł GPS pozwalają śledzić aktywność fizyczną. Zegarek potrafi automatycznie wykryć niektóre z rodzajów aktywności, o ile trwają odpowiednio długo, takie jak spacer, bieganie czy jazda na rowerze. Trening wybranego przez siebie rodzaju możemy również uruchomić ręcznie.
Do późniejszego przeglądania statystyk związanych z naszą aktywnością, wygodniejsza jest aplikacja Samsung Health na smartfonie. Pozwala ona również na wzięcie udziału w comiesięcznych wyzwaniach, w których celem jest zrobienie 200 tysięcy kroków. Im jest ich więcej, tym lepsza jest nasza pozycja w klasyfikacji końcowej. Możemy także rywalizować ze znajomymi oraz sprawdzić, jak wypadamy w porównaniu z całą populacją korzystającą z aplikacji oraz osobami z naszej grupy wiekowej.
Aplikacja Samsung Health jeszcze do niedawna odbierała z zegarka informacje o ciśnieniu krwi. Jedna z ostatnich aktualizacji zepsuła tę funkcję, więc wartości z Galaxy Watch4 Classic można tu teraz wpisać tylko ręcznie. Automatycznie są one przekazywane tylko do aplikacji Samsung Health Monitor, która prezentuje zebrane w gorszej wizualnie formie.
Zasilanie
Docieramy do największej wady najnowszego zegarka Samsunga, a jest nią czas pracy z dala od ładowarki. Galaxy Watch4 Classic w rozmiarze 46 mm jest zasilany akumulatorem o pojemności 361 mAh, czyli o 21 mAh większym niż Galaxy Watch3. Nie przekłada się to jednak na wydłużenie czasu pracy, a wręcz przeciwnie – ten jest krótszy. Przy podobnych ustawieniach i sposobie korzystania Galaxy Watch był w stanie wytrzymać dwa dni na jednym ładowaniu. Galaxy Watch4 czasem nie potrafi przetrwać jednej doby!
Co tak zżera energię? Przede wszystkim łączność komórkowa LTE, gdy zegarek nie ma połączenia przez Bluetooth ze smartfonem. Należy też pamiętać o większej rozdzielczości ekranu, co również wymaga więcej energii. Na czas pracy mogła również wpłynąć zmiana platformy z Tizena na Wear OS – zegarki z tym ostatnim, które miałem w swoich rękach, na ogół nie grzeszyły długim czasem pracy.
Czas pracy możemy oczywiście wydłużyć, rezygnując z niektórych „dobrodziejstw inwentarza” lub korzystając z wbudowanych funkcji oszczędzających energię.
Zegarek Galaxy Watch4 Classic jest ładowany indukcyjnie za pomocą dołączonej do zestawu ładowarki o mocy 5 W (5 V / 1 A), takiej samej jak w przypadku zegarka Galaxy Watch3. Nie jest to szybki proces i zajmuje około dwóch godzin. Co istotne, baterii w smartwatchu Samsunga wciąż nie naładujemy dowolną ładowarką Qi. W swoim domu mam ich kilka, ale działa tylko ta oryginalna oraz powerbank firmy Samsung, a także smartfon Samsung z bezprzewodowym ładowaniem zwrotnym.
Podsumowanie
Samsung Galaxy Watch4 Classic to kolejny etap ewolucji inteligentnych zegarków koreańskiego producenta, który tym razem postanowił dokonać dużej zmiany. Chodzi oczywiście o porzucenie systemu operacyjnego Tizen na rzecz przygotowanego wspólnie z Google oprogramowania Wear OS z interfejsem One UI Watch. Pozytywnym skutkiem tej zmiany jest – w końcu – możliwość zbliżeniowego płacenia zegarkiem. Galaxy Watche z Tizenem oferowały tylko rozwiązanie Samsung Pay, a to w Polsce nie jest wspierane. Dodatkowo możemy tu doinstalować klawiaturę Gboard, dzięki czemu działa głosowe wprowadzanie wiadomości w naszym języku.
W porównaniu z poprzednikiem na plus zmienił się wyświetlacz, który ma jeszcze większą rozdzielczość, ale przy takiej samej średnicy. Lepiej działa też funkcja EKG, a nowością jest badanie składu ciała użytkownika. Inne funkcje, który były w poprzedniku, są także w Galaxy Watch4 Classic, w tym jedno z najważniejszych i najbardziej unikalnych rozwiązań – obrotowy pierścień wokół ekranu.
Smartwatch Koreańczyków w testowanej wersji obsługuje łączność LTE i oraz kartę eSIM. Dzięki temu, a także Wi-Fi, zegarek może działać samodzielnie, zastępując smartfon. Sparowanie ze smartfonem i aplikacją Galaxy Wearable jest jednak niezbędne, by zacząć korzystać ze wszystkich funkcji tego urządzenia. Co więcej, do mierzenia ciśnienia czy rejestracji EKG niezbędny jest smartfon Galaxy. Szkoda, że Samsung nie udostępnił aplikacji Health Monitor dla wszystkich.
Największą wadą zegarka jest krótki czas pracy na baterii. Przy ciągłym korzystaniu z LTE energii może nie wystarczyć nawet na jedną dobę. Na szczęście przy połączeniu przez Bluetooth z zegarkiem czas ten się wydłuża do około dwóch dni. Dłuższego czasu nie udało mi się osiągnąć, a mam ten smartwatch już dwa miesiące. Są też inne wady, które wymieniłem poniżej.
Samsung Galaxy Watch4 LTE w rozmiarze 46 mm kosztuje 1999 zł, czyli o 200 zł mniej niż jego bezpośredni poprzednik. To oczywiście plus, jednak najnowszy sprzęt wciąż nie należy do najtańszych – ale do najdroższych również nie. A czy przejście na Wear OS było dobrym pomysłem? Według mnie nie do końca. Co prawda otrzymaliśmy płatności zbliżeniowe i dostęp do mnóstwa aplikacji w sklepie Google Play, ale nie wszystkie apki dostępne dla Tizena mają swoje dobre odpowiedniki na Wear OS, Poza tym według mnie Tizen był bardziej dopracowanym systemem i miał, pod pewnymi względami, ciekawszy interfejs. Należy przy tym zaznaczyć, że One UI Watch 3.0 zachowuje wiele rozwiązań poprzedników w niezmienionej formie, a to zaleta.
Ocena końcowa: 8,5/10
Wady:
- Obudowa zegarka łatwo zbiera zabrudzenia,
- Porzucenie Tizena na rzecz systemu Wear OS,
- Brak Asystenta Google – jest tylko Bixby,
- Po zmierzeniu ciśnienia trzeba ponownie odblokować zegarek (jeśli używamy blokady),
- Pomiar ciśnienia krwi oraz funkcja EKG są dostępne tylko po sparowaniu zegarka ze smartfonem Samsung Galaxy,
- Bardzo krótki czas pracy na baterii,
- Brak kompatybilności z większością typowych ładowarek Qi,
- Powolne ładowanie,
- Wysoka cena, choć niższa niż w poprzedniku.
Zalety:
- Atrakcyjny wygląd klasycznego zegarka,
- Kompaktowe rozmiary, niska masa, wygoda noszenia,
- Wysoka jakość wykonania i użytych materiałów,
- Wodoszczelność do 5 atmosfer (IP68),
- Możliwość zastosowania standardowych pasków 20 mm,
- Wysoka jakość wyświetlacza,
- Bardzo wygodna obsługa dzięki obrotowemu pierścieniowi i dopracowanemu interfejsowi,
- Sprawne rozpoznawanie pisma odręcznego, także w języku polskim,
- Możliwość głosowego wprowadzania wiadomości w języku polskim (po zmianie domyślnej klawiatury na Gboard),
- Duże możliwości personalizacji wyglądu ekranu głównego dzięki dostępnym w sklepie tarczom zegarka,
- Zmiana systemu operacyjnego nie spowodowała bardzo dużych zmian w interfejsie,
- Odbieranie powiadomień z telefonu, także przez Internet,
- Wysoka wydajność i kultura pracy,
- Jeszcze większa pojemność pamięci,
- Komplet obsługiwanych standardów łączności,
- Automatyczne wykrywanie różnych rodzajów aktywności fizycznej,
- Wbudowane czujniki i funkcje monitorujące,
- Funkcja EKG w końcu dobrze działa,
- Możliwość zbliżeniowego płacenia zegarkiem,
- Możliwość całkowicie samodzielnego działania.