Samsung Galaxy Z Fold5 ma oczywiście łączność 5G, co w tym segmencie jest już standardem. Oprócz tego telefon obsługuje funkcję dual SIM oraz technologię eSIM.
Jeśli chodzi o pozostałe funkcje łączności, znajdziemy tu Wi-Fi 6E, NFC i Bluetooth 5.3. Na pochwałę zasługuje także łączność przewodowa z prędkościami USB 3.2. Moduł lokalizacji bazuje z kolei na standardach GPS, GLONASS, GALILEO i BDS.
Samsung Galaxy Z Fold5 pracuje pod kontrolą Androida 13 z nakładką One UI 5.1.1.
Co do zasady jest to dokładnie ten sam system, który znajdziemy na pozostałych smartfonach producenta. Nigdy nie kryłem, że bardzo interfejs Koreańczyków lubię i uważam go za jedną z bardziej dopracowanych i intuicyjnych wersji Zielonego Robocika. Nie inaczej jest w tym przypadku. Wszystkie najważniejsze funkcje są łatwo dostępne i dobrze opisane, a całość prezentuje się spójnie i atrakcyjnie.
Jeśli miałbym podnieść jakieś zarzuty, zwróciłbym uwagę wyłącznie na pewne rozbieżności między One UI i czystym Androidem, jeśli chodzi o rozmieszczenie niektórych funkcji. Nie jest to nic poważnego, ale w przypadku mniej zaawansowanych użytkowników może wymagać chwili przyzwyczajenia. No i trzeba uważać na etapie wstępnej konfiguracji, kiedy to producent niemalże podstępem próbuje przemycić bardzo dużą pulę dodatkowych (i w większości nikomu niepotrzebnych) aplikacji.
Największą zaletą tutejszego systemu jest jednak sposób, w jaki został on dostosowany do potrzeb składanego wyświetlacza. Producent zadbał o to, by wszystkie autorskie aplikacje potrafiły skutecznie wykorzystać dodatkową przestrzeń na wewnętrznym ekranie, a opcja podziału wyświetlacza i odpalenia danego programu w oknie była cały czas łatwo dostępna. Na pochwałę zasługuje szczególnie obecność docka, który znacząco usprawnia nawigację i pracę z wieloma zadaniami.
I właśnie ten interfejs jest prawdopodobnie najmocniejszym atutem nowego Folda, ponieważ zmienia go w urządzenie, które swoją funkcjonalnością bije na łeb większość popularnych smartfonów. Szczególnie jeśli dodamy do tego obsługę rysika S Pen, który niezmiennie pozostaje bardzo potężnym akcesorium (niestety dokupić go trzeba osobno). Pod tym względem konkurencja ma jeszcze trochę do nadrobienia.
Warto także pochwalić zaangażowanie producenta we wsparcie dla swoich urządzeń. Samsung Galaxy Z Fold5 ma otrzymywać regularne aktualizacje łącznie przez cztery lata i jak dotąd Koreańczycy nie dali nam powodu, by w takie deklaracje wątpić.
Samsung Galaxy Z Fold5 nie posiada gniazda jack. Znajdziemy tu natomiast poczwórne głośniki stereo, które robią bardzo dobrą robotę. Co prawda zestrojone raczej pod kątem filmów niż słuchania muzyki, jednak w swojej roli spisują się bez zarzutu. Wszystkie pasma odtwarzane są poprawnie, klarowność nie budzi zastrzeżeń, a brzmienie jest atrakcyjne. Nie odnotowałem też żadnych problemów z balansem poszczególnych kanałów.
Źródło zdjęć: własne
Źródło tekstu: własne