DAJ CYNK

Samsung Q90T 55” sprawi, że polubisz telewizory QLED

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu


Telewizor w grach

Seria modeli Samsung Q90T przedstawiana jest przez producenta jako telewizory idealne do współpracy z konsolami. I faktycznie, ma wiele atutów. Po pierwsze jest to złącze HDMI 2.1 pozwalające uzyskać obraz 4K HDR w 120 kl./s (tylko port 4, oznaczony ikoną pada do gier). Dzięki temu możemy liczyć na obraz bez opóźnień (input lag 10 ms) o wysokiej szczegółowości. Tego typu złącze to pozycja obowiązkowa do współpracy z konsolami nowej generacji.

Zobacz: LG OLED 55GX: przetestowałem telewizor idealny w 98%

Po drugie Samsung zastosował w swoim telewizorze kilka rozwiązań programowych, które  mają poprawiać obraz, dźwięk i rozgrywkę. Wszystkie spina Tryb Gry (określany też przez producenta jako Real Game Enhancer+), który automatycznie włącza się po włączeniu konsoli. Tryb ten pozwala aktywować lub skonfigurować dźwięk przestrzenny, dynamiczny korektor czerni, a także zestaw opcji Motion Plus. Tam z kolei oferowana jest redukcja rozmycia, redukcja drgań oraz opcja wyraźny ruch (LED). 

Redukcja rozmycia i drgań, w skrócie ujmując, minimalizują niedoskonałości grafiki w grach, sprawiając, że obraz jest bardziej płynny i wyraźny, zwłaszcza w dynamicznych scenach. Dynamiczny korektor czerni pozwala na kontrolę poziomu czerni, co przydaje się, gdy obraz jest w pewnych obszarach zbyt czarny, co utrudnia poruszanie się i namierzanie przeciwników.   

Jeżeli chodzi o dźwięk przestrzenny, to najlepszy efekt uzyska się na osobnym zestawie audio do kina, jak soundbar Q950T, natomiast po samych głośnikach trudno wiele oczekiwać.

Nie miałem okazji przetestować Samsung Q90T w najbardziej wymagającej konfiguracji sprzętowej, czyli z konsolami najnowszej generacji, które pozwoliłyby zweryfikować płynność gry z największą szczegółowością. W podstawowej konfiguracji z PS4 płynność rozgrywki jest oczywiście jak najlepsza, zachwycają też kolory, chociaż tutaj nie końca byłem usatysfakcjonowany. Może to jest kwestia gustu, a może wciąż wspomnienie najlepszego obrazu na telewizorach OLED, ale w niektórych grach mimo wsparcia dla HDR, optymalnych ustawień Trybu Gry obraz wydawał się za mało dynamiczny, jakby lekko sprany. Taki efekt widoczny jest w niektórych grach, w niektórych scenach, może być też sprawą indywidualną.

Z powodu niezadowalającego obrazu w trybie dla graczy długi czas hejtowałem Cyberpunka 2077 bardziej niż zasłużył. Słabo wypadł też ten tryb w Ghost of Tsushima, Red Dead Redemption 2 i paru innych tytułach. Dla odmiany okazał się jednak świetnym rozwiązaniem w God of War, gdzie pewne sceny były idealnie „naświetlone” tylko w trybie gier.  

Częściowo ten mój problem rozwiązywało po prostu wyłączenie trybu dla graczy. Wybrałem ręczne ustawienia, dostroiłem wybrane parametry w ustawieniach eksperckich – to się przydało, by na przykład zrównoważyć zbyt intensywne, przepalone biele. Efekt? Od razu przyjemność z grania wzrosła w dwójnasób. Po ręcznej konfiguracja nie miałem już niemal żadnych uwag, z zadowoleniem zatapiając się w rozgrywce. Tryb Gry włączałem dla God of War.

Zobacz: Zmieniłem telewizor na LG OLED C9 - to był szok. Test LG OLED55C9PLA

Wyłączenie Trybu Gry nie pozbawia użytkownika wszystkich innych udogodnień dla graczy, z Motion Plus włącznie, tyle że trzeba się do nich dokopać w innym miejscu menu.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News