DAJ CYNK

Sharp Aquos V - czyli "flagowiec" wprost z wehikułu czasu

Jakub Szczęsny

Testy sprzętu

Sharp Aquos V pozwala na wyciszenie dzwonka połączenia przychodzącego po podniesieniu telefonu, oferuje podgląd aktualnej godziny, daty i powiadomień po tym samym geście, szybkie przełączanie się między trybem pełnych kolorów, a odcieniami szarości oraz uruchomienie aparatu po podwójnym naciśnięciu guzika zasilania. Nie są to jednak funkcje rewolucyjne - podobne można znaleźć u innych producentów. Nie ma tutaj nic szczególnie odkrywczego. Nieco boli fakt, iż nie można np. wysuwać szuflady powiadomień poprzez przesuwanie palca po czujniku biometrycznym (a ten jest na tyle duży, że byłoby to naprawdę wygodne!). 

Sama biometryka działa w telefonie Sharp Aquos V zadowalająco. Użytkownik szybko jest logowany do urządzenia, nie ma opóźnień, a i rzadko się zdarza, by odczyt był nieprawidłowy. Zabrudzony, czy zawilgocony palec nie stanowi żadnego problemu. 

Sharp Aquos V

 

Ale Sharp Aquos V wcale nie jest smartfonem z efektem "wow"

W sumie, widać, że ten model nie celuje w klienta, który tego oczekuje. Sharp Aquos V ma po prostu działać. Nie fascynować, nie oferować ponadprzeciętne funkcje, zaskakiwać. Ma być po prostu doskonałym kompanem w codziennych obowiązkach, nic więcej. Gdyby był choćby odrobinę droższy, pewnie nie byłbym do niego aż tak przekonany. Jednak jego cena (około 1000 złotych) wręcz rozkazuje nam choćby zainteresować się tą konstrukcją. Sharp Aquos V nie jest może najlepszy, ale w swojej klasie ma mocne argumenty. 

Zalety: 

- Rozsądne podzespoły
- Bardzo rozsądna cena
- Nie najgorszy aparat fotograficzny
- Wysoki komfort korzystania z urządzenia
- Niemal czysty Android
- Urządzenie poradzi sobie z większością gier mobilnych
- Donośny głośnik
- Wysoka jakość rozmów

Wady: 

- Bateria mogłaby być odrobinę "większa"
- Dyskusyjne wykonanie obudowy
- Bardzo przeciętny ekran
- "Palcujące się" plecki

Ocena Telepolis.pl: 6,5/10

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News