Pora skończyć ze sztucznymi testami, a przejść do testów praktycznych. Na start bierzemy scenariusz z kopiowaniem małych plików. Posłużyła nam do tego specjalnie przygotowana paczka składająca się z 12 500 zdjęć w formacie *.jpg. Mowa o różnych rozdzielczościach i rozmiarach (od 72 KB do 50 MB), acz większość to standardowe grafiki o wielkości od 1 do 5 MB. Jak w każdym przypadku test przeprowadzany był kilkukrotnie, a następnie wyciągana była średnia.
Na szczęście Crucial X10 Pro radzi sobie z małymi plikami bardzo dobrze, a to właśnie ten test był piętą achillesową testowanego przez nas wcześniej Crucial X9 Pro. Co więcej propozycja amerykanów również znacząco wyprzedza SSD od SanDiska i Samsunga. Mowa tutaj o prędkościach na poziomie od 250 do 550 MB/s, zależnie od aktualnie kopiowanych plików.
Podczas kopiowania średnich plików mowa o folderze z trzema filmami w formacie *.mkv, każdy o wadze 16 GB co daje nam łącznie pond 48 GB. Ponownie test wykonywany był w obrębie tego samego nośnika, kilka razy dla wyciągnięcia średniej arytmetycznej. Krótszy czas kopiowania oznacza lepszy wynik.
Przy średnich plikach Crucial X10 Pro niestety zauważalnie odstaje od konkurencji, notując wyniki bardzo podobne do tańszego modelu. W zestawieniu z Sandiskiem jest niemal 3x gorzej i dwa 2x gorzej niż u Samsunga. Powód? Średni transfer na poziomie zaledwie 195 - 210 MB/s. To zapewne kwestia zastosowania kontrolera typu DRAM-less.
Źródło zdjęć: Telepolis / Przemysław Banasiak