DAJ CYNK

Test Honora 10 Lite - kolejny udany smartfon do 1000 zl

Damian Szerszeń

Testy sprzętu

Multimedia

Honor 10 Lite wzbudził we mnie mieszane uczucia, jeśli chodzi o kwestie multimedialne. Przede wszystkim dlatego, że producent z jednej strony zdecydował się na pozostawienie w urządzeniu złącz Jack 3,5 mm, z drugiej zaś nie dodał do zestawu żadnych słuchawek. Zdziwienie potęguje fakt, iż w bliźniaczym modelu Huawei P Smart 2019 znajdziemy w zestawie proste słuchawki douszne. Tak czy inaczej, pod względem jakości dźwięku Honor 10 Lite nie ma powodów do wstydu. Podczas odtwarzania multimediów przy pomocy wbudowanego głośnika, jakość dźwięków jest akceptowalna, choć brakuje niskich tonów. Nie można natomiast narzekać poziom głośności maksymalnej, który pozwala usłyszeć dzwonek powiadomienia nawet w zatłoczonym miejscu. W przypadku podłączenia słuchawek przewodowych możliwe jest skorzystanie z funkcji Huawei Listen, która umożliwia dostosowanie trybu odtwarzania do osobistych preferencji.

Na pokładzie Honora 10 Lite znajdziemy autorskie aplikacje multimedialne producenta. Odtwarzacz muzyczny pozwala na wygodne odsłuchiwanie utworów zapisanych w pamięci urządzenia, Galeria pozwala na przeglądanie zdjęć i obrazów wraz z możliwością ich edycji. Aplikacja Filmy potrafi wyświetlać klipy w oknie pop-up, nie zabrakło również radia FM.

Aparat

Obecność dwóch obiektywów oraz widocznego obok nich napisu AI Camera na tylnej ścianie urządzenia może sugerować rozbudowane możliwości fotograficzne Honora 10 Lite. W rzeczywistości okazuje się, że faktycznie jest całkiem dobrze. Odpowiadają za to obiektyw o rozdzielczości 13 Mpix z przysłoną f/1.8, wspierany przez matrycę 2 Mpix z tyłu oraz 24-megapikselowy aparat z przodu.

Jeśli tylko warunki oświetleniowe są dobre, jakość fotografii wykonanych testowanym urządzeniem stoi na wysokim poziomie jak swoją półkę cenową. Poziom szczegółowości jest wystarczający, a kolory nasycone. W przypadku braku odpowiedniej ilości światła mocno wzrasta poziom zaszumienia, choć w trybie nocnym oprogramowanie dzielnie walczy o jak najwyższą jakość zdjęć. Nie mam uwag do działania autofocusu oraz trybu HDR.

Aplikacja fotograficzna, w którą został wyposażony Honor 10 Lite jest intuicyjna i prosta w obsłudze. Do dyspozycji użytkownika zostało oddanych wiele trybów, z których postaram się omówić najciekawsze. Pierwszym z nich jest tryb przysłony, który umożliwia osiągnięcie efektu rozmytego tła oraz sterowanie jego intensywnością. Podobnie działa tryb portretowy, który ponadto pozwala na wybór rodzaju oświetlenia, co umożliwia osiągnięcie ciekawych efektów. Nie zabrakło również trybu poklatkowego oraz funkcji malowania światłem. W trybie standardowym istnieje również możliwość włączenia funkcji Ruchome zdjęcie, która rejestruje krótki filmik tuż przed wykonaniem zdjęcia.

Jak już wspomniałem, Honor 10 Lite został wyposażony w sztuczną inteligencję, która potrafi rozpoznawać typ fotografowanej sceny i dostosowywać do niego nastawy aparatu. W codziennym użytkowaniu tryb AI spisuje się nieźle, trafnie rozpoznając większość typowych rodzajów scenerii, a efekty jego pracy są względnie naturalne.

Zdjęcia wykonane przednim aparatem mogę uznać za zadowalające, jeśli tylko ilość światła jest wystarczająca. W trybie selfie sztuczna inteligencja również pomaga w osiągnięciu jak najlepszego rezultatu, a tryb bokeh bardzo dobrze radzi sobie z oddzieleniem drugiego planu od twarzy. Nie jestem natomiast przekonany co do efektu upiększania, który jest nienaturalny. Honor 10 Lite potrafi nagrywać filmy Full HD w 30 klatkach na sekundę, a ich jakość jest zaskakująco niska. Największe problemy dotyczą gubienia ostrości podczas filmowania, co sprawia, że testowane urządzenie nie jest najlepszym wyborem dla fanów kręcenia filmów smartfonem.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News