Akumulator
110 mAh ogniwo ma zapewnić do 20 dni pracy. Czy rzeczywiście zapewni? Nie wiem tego jeszcze, bo moja Mi Band 3 na razie jeszcze nie chce się rozładować. Chętnie dodam tę informację po dłuższych testach oraz kiedy przestanę walczyć z polską wersją językową. Mi Band 3 oficjalnie w Europie, ze wszystkimi pakietami językowymi, ma być sprzedawany we wrześniu, także jeżeli nie śpieszy się Wam szczególnie, warto poczekać na pojawienie się opaski w autoryzowanym sklepie Xiaomi. To z pewnością ułatwi zadanie i pozwoli uniknąć konieczności samodzielnego wgrywania plików językowych.
Nowością w tej wersji opaski jest ikonka baterii pojawiająca się na wyświetlaczu, kiedy akumulator wymaga naładowania.
Podsumowanie
Xiaomi Mi Band 3 jest na pewno dobrym wyborem, biorąc pod uwagę stosunek jakości do ceny. Z pewnością osoby bardziej zaangażowane sportowo wybiorą coś z oferty wyspecjalizowanych producentów. Dla przeciętnej Malinowskiej trzecia generacja Mi Band jest wystarczającą i fajną alternatywą dla zegarka, budzika i jeszcze można zmierzyć nią tętno. Czy kupiłabym ją ponownie? Oczywiście. Podoba mi się jej wygląd, obsługa jest przyjemna. Są pewne mankamenty, ale nie spodziewałam się ich braku, w urządzeniu upolowanym za około 110 zł w chińskim sklepie. Na popularnym w Polsce portalu aukcyjnym zapłacić przyjdzie około 170 zł, w innych Polskich sklepach internetowych przedział cenowy waha się pomiędzy 170 zł a 219 zł z wysyłką. Na oficjalną sprzedaż w Polsce (w sklepie producenta) trzeba jeszcze poczekać.
Gdyby Xiaomi miało w planach Mi Banda 4 i miałby on być droższy od poprzednika, to byłabym skłonna dopłacić za: