DAJ CYNK

Test telefonu HTC Desire 500

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Jakość odtwarzanego dźwięku stoi na bardzo wysokim poziomie. Bardzo dobra głośność w połączeniu z głębokim dźwiękiem, z bardzo porządnym i nie przesadzonym basem powodowały, że ciężko było mi się oderwać od muzyki z Desire 500. Oczywiście nie na słuchawkach z zestawu, które mimo wszystko do najgorszych nie należą. Grają dosyć głośno, trochę płasko i metalicznie, ale pomimo tego i tak biją na głowę większość "pchełek" dodawanych do telefonów. Nad jakością dźwięku można się długo rozpływać, póki nie włączymy osławionej funkcji Beats Audio. Wtedy zaczyna się koszmar. Porównanie dla wydobywającego się wtedy dźwięku jest jedno. Weźcie swój dowolny sprzęt grający, czy to jakiś stacjonarny odtwarzacz, czy też ten komputerowy, przesuńcie wszystkie możliwe suwaki equalizera maksymalnie w górę i zacznijcie słuchać. O ile jeszcze do połowy skali będzie to do przetrzymania, tak już dalej otrzymacie symfonię trzasków i przesterowań, której szybko będziecie mieli dość. Bez względu na to, czy Desire 500 podłączymy do dowolnych słuchawek, czy też głośników, efekt zawsze będzie taki sam. Beats Audio polecam więc trzymać wyłączone, a najlepiej zapomnieć, że w ogóle istnieje.

Radio, chyba nie mogło być inaczej, jest bardzo efektownie wyglądającą aplikacją. Na ekranie wyświetlana jest aktualna częstotliwość wraz ze słupkami pokazującymi skalę jakości sygnału, oś częstotliwości i przyciski nawigujące. Opcji dodatkowych, poza dostępem do Sound Hound nie ma żadnych. Radio ładnie wyłapuje stacje i gra również bardzo dobrze. Oprócz standardowego radia FM mamy dostęp do bogatych zasobów radia internetowego TuneIn.
Możliwości muzyczne Desire 500 uzupełnia dostęp do zasobów sklepu z muzyką 7Digital.

Inne aplikacje

W Menu znajdziemy też kilka dodatkowych, przydatnych na co dzień aplikacji. Do tych bardziej standardowych należy pakiet Polaris Office, który oprócz otwierania, pozwala na tworzenie i edycję plików Worda, Excela oraz Power Pointa. Do naszej dyspozycji oddano również przeglądarkę plików PDF.

Dla osób nie potrafiących rozstać się z telefonem podczas prowadzenia samochodu przewidziano specjalny tryb samochodowy. Po uruchomieniu go na ekranie wyświetlane są mocno powiększane, najważniejsze funkcje telefonu, przez co obsługa go jest dużo prostsza. Oprócz trybu dla kierowców, znalazło się też miejsce na tryb dla dzieci. Niestety nie jest to zaszyta w systemie opcja, jak w przypadku Windows Phone, a oddzielna aplikacja. Aplikacja niezbyt czytelna, po angielsku i pomimo sporej ilości dodatków i funkcji wielu może szybko do siebie zniechęcić.

Nie zabrakło standardowych aplikacji, takich jak obsługa Faceooka, Twittera oraz Map Google. Działanie GPS-u jest bardzo dobre. Telefon stabilnie trzyma sygnał, a wyszukanie bardzo dokładnej pozycji, nawet pod dachem trwa kilka sekund.

Na koniec najważniejsze - latarka. Aplikacja posiada trzy poziomy jasności, które możemy regulować przyciskiem na ekranie, a także przyciskami głośności.

Bateria

Zapotrzebowanie na energię Desire 500 zaspokaja litowo - jonowa bateria o pojemności 1800 mAh. Przy obecnych standardach można powiedzieć, że to minimum dla dzisiejszego smartfonu. Przy codziennym użytkowaniu bateria spełniła moje oczekiwania. Wykonując około 15-20 minut połączeń, wysyłając 10-15 SMS-ów, słuchają muzyki przez 1-2 godziny, dokładając do tego około godziny Internetu, stałą synchronizację pogody i maksymalne podświetlenie ekranu, telefon bez problemu działał do wieczora drugiego dnia. Wynik bardzo przyzwoity i jak najbardziej akceptowalny.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News