DAJ CYNK

Test telefonu LG K10 (2017)

Marian Szutiak (msnet)

Testy sprzętu



Zastosowany w K10 wymienny akumulator litowo-jonowy ma pojemność 2800 mAh, czyli o 500 mAh większą niż w modelu z roku 2016. Przy niezbyt intensywnym korzystaniu ze smartfonu powinno to spokojnie wystarczyć na dwa dni pracy. Sam podczas testów podłączałem telefon do ładowarki co drugą lub co trzecią noc. Dodatkowo czas działania możemy wydłużyć aktywując tryb oszczędzania energii. Pełne ładowanie akumulatora dołączoną ładowarką zajmie nam prawie 3 godziny.



Pod względem obsługiwanych standardów łączności w stosunku do poprzednika w pewnych obszarach nastąpił progres (szybsze LTE, nowszy standard Bluetooth, USB OTG), w innych regres (jednozakresowe Wi-Fi bez ac). Reszta pozostała bez zmian, łącznie z występującymi czasem problemami z zasięgiem.

Odtwarzanie multimediów

LG K10 wyposażony jest fabrycznie w szereg aplikacji multimedialnych, więc nie jesteśmy skazani na korzystanie tych od Google'a. Galeria pozwala przeglądać filmy i zdjęcia, przy czym te ostatnie możemy też edytować. Zintegrowany z Galerią odtwarzacz wideo obsługuje napisy i pozwala zmienić ich styl oraz rozmiar, jest to też jedna z aplikacji QSlide, możemy więc ją przełączyć do trybu okienkowego - wtedy wideo będzie zawsze na pierwszym planie, a w tle możemy używać innej aplikacji. Muzyka to prosty w obsłudze, ale jednocześnie optymalnie rozbudowany odtwarzacz audio, który zdecydowanie lepiej się nadaje do odtwarzania ulubionych przez nas kawałków niż Muzyka Play. Szkoda, że nie ma equalizera, ani w ogóle jakichkolwiek regulacji. K10 ma także radio FM z RDS-em.



Główny głośnik gra wystarczająco głośno, by móc słuchać muzyki w niewielkim pomieszczeniu, chyba że położymy telefon na plecach na płaskiej powierzchni, co tłumi dźwięki wydobywające się z umieszczonego na plecach głośnika. Dźwięk jest też w miarę czysty, chociaż trochę brakuje niskich tonów (jak zwykle w takich przypadkach). Dołączone do zestawu słuchawki douszne wyglądają bardzo przeciętnie, ale zaskakują wysoką głośnością i czystością dźwięku, a także całkiem niezłymi basami. Brawo LG.

Aparat fotograficzny

Systemowa aplikacja Aparat w K10, podobnie jak w modelu z roku 2016, jest ograniczona do podstawowych ustawień oraz kilku dodatkowych funkcji: HDR, filtry, robienie zdjęć głosem, a także możliwość szybkiego udostępnienia zrobionego zdjęcia lub filmu na wybranym portalu społecznościowym. Na próżno tu szukać trybu manualnego albo chociaż panoramy. Aparat można uruchomić naciskając dwukrotnie przycisk głośności - przydatna opcja.



Główny aparat LG w dobrych warunkach oświetleniowych robi dobre zdjęcia. Kolory są w miarę żywe i nasycone, a kontrast odpowiednio wysoki. Przyczepić się można do przeciętnej szczegółowości zdjęć. Nieźle radzi sobie także tryb HDR. Gdy ilość światła spada, maleje także jakość zdjęć, przede wszystkim za sprawą pojawiających się problemów ze złapaniem ostrości oraz dużej ilości szumów pojawiających się na zdjęciach. Jeśli chodzi o filmy, które możemy nagrywać w maksymalnej rozdzielczości FullHD, to ich jakość ustępuje nieco zdjęciom wykonanym w tych samych warunkach (kolory, szczegółowość). Jeśli chodzi o przedni aparat, to jego jedyną zaletą jest szerokokątny obiektyw, ponieważ jakość zdjęć jest tu znacznie gorsza, niż w przypadku tylnego aparatu. Ciekawą opcją jest możliwość użycia wyświetlacza smartfonu w roli lampy doświetlającej.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News