DAJ CYNK

Test telefonu Nokia E66

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Tył telefonu wygląda bardzo solidnie - dzięki zajmującej większość powierzchni tego panelu metalowej pokrywie baterii. Zupełny brak skrzypienia i luzów pokrywa zawdzięcza nietypowemu jak na Nokię dwustronnemu mocowaniu. Na górze tylnego panelu umieszczono miniaturowych rozmiarów obiektyw aparatu fotograficznego (3,2 Mpix). Tuż obok niego znajduje się pojedyncza dioda doświetlająca i maleńkie lusterko. Aparat fotograficzny wystaje poza płaszczyznę tylnego panelu, co niestety zwiększa podatność na rysy niczym nieosłoniętego obiektywu. Poniżej pokrywy baterii znajdziemy niewielką szczelinę głośnika, z której wydobywa się soczysty i głośny dźwięk - zupełnie nieproporcjonalny do jej gabarytów.



Nim wejdziemy do menu

Nowa wersja systemu operacyjnego odpycha od strony wizualnej. Odświeżone ikony są zdecydowanie nietrafione. Trudno jest jednak określić poważną wadą cechę, którą da się dowolnie modyfikować - darmowych tematów w końcu nie brakuje. Symbian OS 9.2, Series 60 v3.1 oferuje animowane przejścia między poziomami menu. Nie są one może aż tak widowiskowe jak te w ostatnich Samsungach, ale chociaż widać, że coś się dzieje. Każde miejsce w menu możemy oglądać w pionie lub w poziomie, czym steruje akcelerometr. Na pokaz jest to fajne, ale w praktyce nie wiem komu przyda się przeglądanie ikon w poziomie… Funkcja powinna być ograniczona tylko do uruchomionych aplikacji. Automat obracający ekran jest zbyt czuły, a jego czułość nie podlega regulacji. Owszem można wyłączyć akcelerometr, ale tracąc jednocześnie automatyczny układ panoramiczny w grach, przeglądarce WWW czy przeglądarce zdjęć. Warto nadmienić, że telefon posiada zależną od akcelerometru funkcję automatycznego wyciszania dźwięku nadchodzącego połączenia - wystarczy odwrócić leżący na stole telefon wyświetlaczem do stołu, a dzwonek ucichnie bez wysyłania sygnału zajętości.

Ekran główny na pozór nie przeżył żadnych modernizacji. W pasku ikon znalazła się jednak ikona przełączania trybu, która umożliwia pracę na dwóch pulpitach. Docelowo jeden z nich ma być pulpitem biznesowym, a drugi prywatnym, z opcją skonfigurowania niezależnie kont pocztowych. Według mnie zbędny gadżet, szczególnie, ze przełączanie trybu nie jest natychmiastowe. Zupełną nowością jest sposób informowania o nieodebranych połączeniach, spotkaniach czy wiadomościach. Zamiast zajmować dolną 1/3 ekranu dużym komunikatem, przy dolnej krawędzi ekranu pojawiają się niewielkie beleczki, a po najechaniu na nie zobaczyć można fragment komunikatu. Zaletą rozwiązania jest niezależność beleczek - jednocześnie na ekranie pojawić mogą się belka kalendarza, belka wiadomości i belka połączeń. Nie ma zatem sytuacji, że odebrana wiadomość zasłania nam drugi komunikat o nieodebranym połączeniu itp.



Menu główne

Szaro, buro, popielato… No tak, ale temat można zmienić. Pierwsze pytanie - gdzie są wiadomości? Trafiły one do menu Połączenie (w końcu prawdziwy biznesmen nie wysyła SMS-ów). Kilka kliknięć i ikona pojawia się w menu głównym… Żeby nie przynudzać skupię się jedynie na sprawach nowych i/lub istotnych - co jak co, ale o symbianowym menu można napisać 20 stron i być dopiero w połowie opisu:).

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News