DAJ CYNK

Test telefonu Nokia E66

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Przyciski rozłożone wokół manipulatora kierunkowego nie przypadły mi do gustu. Są śliskie i zupełnie płaskie, a przez to bardzo słabo wyczuwalne. Dodatkowo we znaki daje się ich podświetlenie - w ostrym słońcu widoczne są oznaczenia właściwie to tylko czerwonej i zielonej słuchawki. Samo rozplanowanie przycisków jest jak najbardziej w porządku. Sensownie dobrano funkcje dla czterech przycisków dodatkowych: po lewej przycisk menu - po długim przyciśnięciu pokazuje listę pracujących w tle aplikacji, poniżej skrót do kalendarza - po długim przyciśnięciu dodaje nową pozycję do kalendarza, po prawej skrót do książki telefonicznej - po długim przyciśnięciu dodaje pozycję do książki telefonicznej i poniżej niego skrót do wiadomości - dłużej naciśnięty powoduje przejście do kreatora wiadomości. Poniżej manipulatora kierunkowego znajdziemy przycisk kasowania, komplet przycisków uzupełniają dwa klawisze podekranowe oraz przyciski zielonej i czerwonej słuchawki.



Szczelina głośnika, jak i ciągnąca się wokół przedniego panelu metalowa ramka, mają gładkie brzegi - w Nokii E51 przejechanie telefonem po twarzy mogło niemal wyrwać zarost, tutaj całe szczęście tego dyskomfortu już nie ma. Klawiatura numeryczna jest niemal identycznych gabarytów jak ta w Nokii E51, jednak daje mniejszy komfort pisania. A to ze względu na zahaczanie paznokciem o ramkę przedniego panelu, podczas wybierania znaków pierwszego rzędu klawiszy. Gdyby przedni panel odjeżdżał o 5 mm dalej, problemu by nie było. Przyciski numeryczne są wypukłe i mają przyjemny, wyczuwalny skok. Pasek plastiku znajdujący się poniżej klawiatury numerycznej to jedyne skrzypiące podczas ucisku miejsce obudowy (że też zawsze się takie znajdzie.).



Na lewym boku znajdziemy gniazdo słuchawek 2,5 mm (powinno być na górnym boku i mieć 3,5 mm), gniazdo microUSB zakryte porządną zaślepką (dlaczego nie o wiele popularniejsze miniUSB?), port IRDA (w E-klasie być musi:)) i porowaty przycisk, który w parze z odpowiadającym mu identycznym przyciskiem na prawym boku, umożliwia odblokowanie pokrywy baterii. Prawy bok zawiera porządne przyciski regulacji głośności, między którymi znajduje się przycisk poleceń głosowych - działający także jako tzw. "mute" podczas rozmowy. Oprócz tego, na prawym boku znajdziemy także podświetlany spust aparatu fotograficznego i wspomniany przycisk zwalniający pokrywę baterii. Spust aparatu fotograficznego, podobnie jak w Nokii E90, ma konstrukcję paska plastiku, który wciska się w głąb obudowy tylko z jednej strony. Jego jakość została znacznie poprawiona względem rozwiązania w E90, które bywało zbyt czułe przy łapaniu ostrości. Niestety, powtórzono tu jedną wpadkę z E90 - spust aparatu nie uruchamia aparatu fotograficznego. Górny bok telefonu zawiera jedynie zadziornie czerwony włącznik telefonu, dolny - gniazdo ładowarki i zaczep dla smyczy (znajomi posiadający E65 bardzo często narzekali właśnie na jego brak).

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News