DAJ CYNK

Test telefonu Nokia N8

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Standardowa przeglądarka telefonu jest niby poprawna - mamy szybkie zoomowanie, multitouch czy nawet FlashLite 4.0, jednak całości brakuje lekkości. Renderowanie stron jest prawidłowe i szybkie, a bogactwo obsługiwanych standardów transmisji da się wyraźnie odczuć, ale wszystko psuje toporność interfejsu. Schody są już na samym początku gdy chcemy wpisać adres strony internetowej. Musimy wklepać bezbłędnie cały adres - bo przeglądarka nie pomoże nam prezentując sugestie oparte naszą historię przeglądania i propozycje Google’a. Same zaś menu przeglądarki przeładowane jest ikonami, przez co aplikacja traci na czytelności. Wprowadzenie adresu internetowego to aż 4 kroki… Czuje się pewien chaos - to wciąż jest przeglądarka z Symbiana S60 piątej edycji - znacznie szybsza, wciąż jednak ślimak względem tego co oferuje Android czy iOS.



Pod koniec testów znalazłem w sklepie Ovi nie tylko Operę Mini zgodną z N8, ale też… Operę Mobile 10. Ta druga potrafi przywrócić wiarę w Symbiana. Jest szybka, lekka, pięknie animowana i niezwykle przejrzysta - a do tego zupełnie darmowa. Zabrakło w niej obsługi multitouch-a, jednak dwuklik działa tak szybko, że braku tego zupełnie się nie czuje.

Nokia N8 oferuje wciąż rzadko spotykane w telefonach złącze microHDMI, a gniazdo microUSB telefonu pozwala nie tylko na podłączenie telefonu do komputera, ale też na podpięcie nietypowych akcesoriów (funkcja hosta USB, przez Nokię określana jako USB on-the-go). Bez trudu podłączyłem do N8 pendrive (działa FAT32, NTFS nie jest obsługiwany) i odtworzyłem z niego materiał wideo jakości HD. Telefon poprawnie rozpoznał też myszkę komputerową i klawiaturę USB. Nie podłączymy do N8 multiczytnika kart pamięci, jak i hub-a USB - tym samym jednoczesne podłączenie myszy i klawiatury USB nie wchodzi w grę. Ratować można się jednak w tym momencie technologią Bluetooth. Jeśli posiadamy myszkę czy klawiaturę Bluetooth działającą w standardzie HID, Nokia N8 rozpozna je bez jakichkolwiek dodatkowych sterowników.



W efekcie można z telefonu i odpowiednich akcesoriów złożyć potężne centrum multimedialne z ekranem w postaci naszego telewizora. Niestety obraz nie będzie miał rozdzielczości HD, lecz 640 x 360 pikseli, kursor myszy nie będzie działał idealnie płynnie, a klawiatura nie będzie obsługiwała polskich znaków… zawsze to jednak pierwsze koty za płoty i kto wie czy za kilka lat nie będziemy nosili ze sobą za miast komputera wydajny smartfon, podłączany do odpowiedniej stacji dokującej / replikatora portów. Warto w tym miejscu nadmienić, że obraz wyświetlać możemy nie tylko z użyciem HDMI, ale też na zgodnym sprzęcie bezprzewodowo, dzięki DLNA.





Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News