DAJ CYNK

Test telefonu Nokia X1-01

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Testowany egzemplarz trafił do mnie w kolorze Dark Grey. Widać kolor, to kwestia gustu, bo na moje oko ciemno - szara jest tylko tylna klapka, a i to widoczne jest dopiero w silnym świetle. Reszta jest czarna. Boki i krawędzie wykonane zostały z matowego plastiku. Przód (klawiatura) i tył z połyskującego, który bardzo dobrze zbiera wszelkie możliwe odciski palców. Oprócz odcisków, błyszcząca tylna klapka jest bardzo podatna na rysy powstające na skutek zwykłego codziennego użytkowania. Położenie telefonu na twardej powierzchni, czy też wkładanie go do kieszeni, a nawet pokrowca przyczynia się do ich powstawania. Pomimo tego, że użyte materiały nie są powalającej jakości, to wykonaniu telefonu nie można zbyt wiele zarzucić. Nic nie trzeszczy, nic nie skrzypi, a zwarta konstrukcja na pewno bez większych problemów poradzi sobie z upadkami na twardą powierzchnię.



Wyświetlacz i Menu

Obraz w Nokii X1-01 wyświetlany jest na wyświetlaczu TFT o przekątnej 1,8 cala, który pokazuje nam 65 tys. kolorów, przy rozdzielczości 128 x 160 pikseli. Mizernie się to prezentuje, prawda? No ale nie można spodziewać się więcej po telefonie z najniższej półki cenowej. Wyświetlany obraz jest niskiej jakości, a kąty widzenia bardzo słabe. Ale nie przeszkadza to w przeczytaniu wiadomości, czy też wybraniu odpowiedniej opcji, nawet będąc na powietrzu. O widoczności w słońcu ciężko napisać coś więcej ze względu na zwyczajny brak słońca. Ale w jesienno - zimowej aurze korzystanie z telefonu na otwartej przestrzeni nie sprawiało mi żadnych problemów. Jasności ekranu, do czego fiński producent nas już przyzwyczaił, nie można regulować. Klawiaturę odblokowujemy w standardowy sposób dla Nokii, czyli "*", a następnie lewy przycisk funkcyjny. W przypadku błędnej próby odblokowania na ekranie wyświetla się stosowna, niewielka animacja pokazująca, które klawisze należy wcisnąć. Na pulpicie znajdują się podstawowe informacje, takie jak data i godzina, stan naładowania baterii, aktualny profil i zasięg oraz nazwy kart SIM.

Menu, w formie siatki lub listy zawiera, w zależności od tego, czy używamy jednej karty, czy dwóch, dziewięć lub dziesięć ikon (dwie ostatnie, to usługi karty SIM jak np. SIMextra w T-Mobile). W skład menu wchodzą kolejno: Wiadomości, Kontakty, Spis połączeń, Ustawienia, Muzyka, Gry, Zegar, Dodatki i wspomniane wyżej dwie ikony usług. Co najważniejsze, uwielbiane przeze mnie skróty nazw na wszystkich poziomach Menu są ograniczone do minimum. Nie znajdziemy tutaj za dużo kwiatków w stylu "Synch. i kop. zap.". Do wyboru mamy dwadzieścia gotowych motywów, w których możemy dowolnie modyfikować ich kolory. Do każdego profilu dźwięków można przypisać inny motyw. Rozkład funkcji i rozmieszczenie wszystkich opcji, jak to bywa w tanich Nokiach, jest bardzo wygodny i intuicyjny. Szybkości działania telefonu nie można nic zarzucić. Ciężko się temu dziwić, bo co może obciążać taki telefon. Chyba tylko karta pamięci i działający w tle Odtwarzacz, ale nawet kiedy był włączony, w telefonie znajdowała się zapełniona w 80% karta o pojemności 8 GB, nie miało to żadnego wpływy na szybkość działania.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News