DAJ CYNK

Test telefonu Nokia X6

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Aplikacja odtwarzacza muzycznego połączona jest z bardzo wygodnym i efektownym radiem FM, wyposażonym w funkcję RDS i automatyczne strojenie. Telefon błyskawicznie wyszukuje stacje radiowe i przełącza się między nimi. Dane z RDS-u pokazywane są jako duże, warstwowe napisy przepływające przez ekran - wygląda to bardzo estetycznie. Mimo typowo muzycznych aspiracji X6, w specyfikacji zabrakło dość przydatnej funkcji transmitera FM. Mamy za to aplikację "DJ list odtwarzania" generującą automatyczne listy odtwarzania. Do wyboru mamy 4 suwaki: Radość, Namiętność, Gniew i Tempo - każdym z nich określamy nasz aktualny nastój. Do tego nastroju telefon dobiera muzykę i tworzy playlistę. Ku mojemu zdziwieniu aplikacja działa całkiem skutecznie - wszystkie suwaki do dołu, namiętność do góry i mamy same serenady:) Nie zabrakło też aplikacji Muzyka Ovi, czyli dawnego Nokia Music Store. Możliwy jest zakup utworów bezpośrednio na telefon, z możliwością uprzedniego odsłuchania ich 30-sekundowych fragmentów. Cena jednego utworu to 3,49 zł; jednego albumu - 34,99 zł. Co ciekawe, na telefonie sklep działa znacznie szybciej niż na komputerze (podobnie jak niegdyś iTunes). Jedynie szkoda, że Nokia nie oferuje w Polsce usługi Comes with music która to daje nielimitowany dostęp do zasobów sklepu przez 12 miesięcy.

W centrum wideo znajdziemy zgrabnie zorganizowaną bibliotekę plików wideo zapisanych w pamięci telefonu. Nawet załączone w standardzie pliki nie zawsze działają płynnie i nim zaczniemy oglądać wideo, warto jest przeczyścić pamięć ze zbędnych aplikacji. Pliki skompresowane przy pomocy aplikacji Format Factory (polecam) działały bez zarzutu (standardowe ustawienia aplikacji; MP4, 360 x 640 pikseli). Sterowanie odtwarzaczem wideo jest bardzo proste i szybkie - pod warunkiem jednak, że wgrany do pamięci telefonu plik zadziała. Zgodne kodeki to WMV, Real Video, MP4 i 3GP. Na liście zabrakło przynajmniej 2 - DivX i XviD, nie wspominając nawet o plikach w wyższych rozdzielczościach niż VGA. Nie znaczy to jednak, że na telefonie filmów oglądać się nie da, albo jest to jakoś dramatycznie niewygodne - po prostu trzeba najpierw nastawić na noc komputer, który pomalutku przekonwertuje interesujące nas pozycje, a potem sam się wyłączy (funkcja wspomnianego Format Factory). Po takiej operacji z telefonu robi się całkiem przyjemny odtwarzacz MP4, który można nawet podpiąć do TV.

Producent dołożył do zestawu za krótki kabel USB. Ja rozumiem, że ekologia jest ważna, że jest dużo użytkowników laptopów, którzy wolą krótkie przewody, ale… 19,5 cm to nie jest dobra długość dla kabla USB. Kabel winien być dłuższy i nie aż taki sztywny. Inaczej trudno nim manipulować i szybko się wetknąć w odpowiednią dziurkę. Telefon ma dużo wewnętrznej pamięci (8, 16 lub 32 GB), w testowej 16-stce była to jednak bardzo wolna pamięć - 4,38 MB/s w zapisie ciągłym to niewiele. Tanie karty pamięci bywają dużo szybsze. Gdy zaś o kartach mowa, warto przypomnieć, że wszystkie wersje Nokii X6 nie mają czytnika kart microSDHC. W tej perspektywie zakup dłuższego kabelka staje się niemal koniecznością.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News