DAJ CYNK

Test telefonu Nokia X

Marcin Kruszyński (vonski)

Testy sprzętu

Nieco kontrastowo do jakości wykonywanych zdjęć wypadają możliwości samej aplikacji aparatu. Mnogości funkcji i ustawień mógłby pozazdrościć niejeden flagowy model. W kwestii konfiguracji zdjęć mamy możliwość wyboru czułości ISO (do 400), balansu bieli, kontrastu, ostrości, nasycenia, jest funkcja otagowania zdjęć lokalizacją, jest kilka trybów rozdzielczości oraz efektów: mono, sepia, negatyw itp. Ale żadna z tych opcji nie pomoże na po prostu słabą jakość uzyskiwanych fotografii.

Podobnie bogate menu oferuje tryb kamery, gdzie możemy wybrać jedną z kilku rozdzielczości, a najwyższą jest FWVGA (864 x 480 pikseli) przy 30 klatkach na sekundę. Dodatkowo dla filmów możemy ręcznie zdefiniować balans bieli, odstęp poklatkowy, kodek video (MPEG4, H263, H264) kodek audio (AMRNB lub AAC) oraz podobne efekty jak przy zdjęciach. Długość nagrań wideo jest ograniczona maksymalnie do 30 minut. Sama jakość filmów jest nieco lepsza niż zdjęć - mają niezłą płynność i odwzorowanie kolorów, ale cierpią na podobny brak szczegółowości.



Multimedia

Nikt chyba nie ma wątpliwości, że Nokia X nie może być multimedialnym kombajnem. I nie jest. Poza niezłym radiem FM ciężko pochwalić Nokię za inne multimedia. Jakość dźwięku na słuchawkach jest co najwyżej przeciętna - słychać lekkie szumy, brakuje dynamiki, szczególnie niskich tonów. Zewnętrzny głośnik jest bardzo donośny, ale ze względu na swoja jakość zdecydowanie nie nadaje się do słuchania na nim muzyki. Odtwarzacz muzyki oferuje praktycznie minimum wymaganych funkcji: odtwarza muzykę według artystów, albumów, playlist lub hurtowo wszystkie utwory, posiada prosty korektor, który - co rzadkie - działa również podczas odtwarzania na głośniku, ma możliwość podbicia basów oraz raczej mało odczuwalny efekt 3D, cokolwiek to znaczy. Nie ma również możliwości sterowania odtwarzaczem z paska powiadomień po zminimalizowaniu aplikacji. Nieco lepiej radzi sobie odtwarzacz wideo, który poprawnie obsługuje większość popularnych formatów łącznie z plikami .mkv. Gorzej jest z obsługą kodeków audio - DTS i AC3 milczą jak zaklęte. Niestety znów daje się we znaki niska moc zastosowanego procesora i każdy film w rozdzielczości powyżej 480p jest nie do oglądania. Obsługi napisów również zabrakło. Jak nietrudno się domyślić Nokia nie posiada wyjścia wideo, nie obsługuje również transmisji strumieniowej DLNA.

Bateria

Akumulator o pojemności 1500 mAh nie jest imponującą wartością w urządzeniu z Androidem na pokładzie. I niestety czas pracy Nokii X również nie imponuje. Czuwanie, nawet w trybie dual, nie powoduje zbyt dużego ubytku baterii, ale po włączeniu ekranu i intensywniejszym użytkowaniu (przeglądanie www, aplikacje społecznościowe, itd.) akumulator opróżnia się szybko. Przy maksymalnie podświetlonym wyświetlaczu nie jest problemem całkowite rozładowanie urządzenia w 4 godziny. Niewiele więcej czasu potrzeba by wydrenować baterię odtwarzaniem filmów. O grach ciężko mi się wypowiadać, bo słaba wydajność urządzenia powodowała moją irytację i wyłączenie praktycznie każdego tytułu po kilkunastu minutach. Ale z cząstkowych pomiarów można wywnioskować, że granie (również z maksymalnie podświetlonym ekranem) jest w stanie spustoszyć ogniwo telefonu w zaledwie 3 godziny. Podsumowując ogólnie - jest słabo.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News