DAJ CYNK

Test telefonu Samsung I5700 Galaxy Spica

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Tył telefonu kryje niewielkie oko aparatu (3 Mpix z autofokusem) umieszczone w zagłębieniu zmniejszającym ryzyko zadrapań. Na dole tylnego panelu znajdziemy podwójny wylot głośnika. To właśnie w tym miejscu znajduje się antena telefonu - lokalizacja ta nie wpływa jednak negatywnie na zasięg i jakość rozmów (podobnie jak w modelu Pixon12).

Telefon dostępny jest na rynku w trzech wariantach kolorystycznych. Mamy tradycyjny kolor czarny z czerwonymi akcentami (obudowa jest matowa), opcję białą i wariant biały z przeraźliwie zielonym tyłem. Właśnie ta ostatnia opcja telefonu trafiła do testów i muszę przyznać, że strasznie mi się spodobała. Była zadziornym powiewem świeżości po fali jednolicie czarnych, stonowanych telefonów. Miętówki nie dało się nie zauważyć - i o to chyba właśnie chodzi, biorąc pod uwagę młodzieżowy target tego smartfonu.

Flaczki

Telefon standardowo pracuje pod kontrolą Android OS 1.5 (Cupcake). Już przy jego użyciu 800-megahercowy procesor telefonu (Samsung S3C6410) potrafi pokazać pazur i pokonać konkurencję od HTC. Prawdziwa zabawa zaczyna się jednak dopiero po aktualizacji systemu do wersji 2.1 (Eclair). Za 600 zł, które telefon kosztował na Allegro w czasie testów, nie da się dostać innego takiego demona prędkości. Końcowe testy prowadziłem na kwietniowym oprogramowaniu oznaczonym I570EXXJCF. Ta, jak i wcześniejsze wersje oprogramowania 2.1 cechują się dużą dojrzałością - nie było tu jakichś znacząco przeszkadzających wpadek, wszystko pracowało szybko i stabilnie. Wszystko jednak co standardowe, bo już w przypadku gier 3D okazać się może, że sterowniki użyte przez Samsunga nie są wystarczające. Przykładowo gra Raging Thunder 2 to jeden wielki pokaz slajdów i to bez połowy tekstur - samochody są białe. Sytuacja powtarza się z wieloma innymi grami 3D.

Wiele dyskusji prowadzonych jest na temat faktycznej ilości pamięci RAM urządzenia. Choć Samsung podaje, że jest jej 128 MB, to tak naprawdę dostajemy jej nieco więcej. Do urządzenia trafił moduł o pojemności 256 MB, z czego 165 MB jest widoczne dla systemu. Mamy sytuację analogiczną do HTC Magic, gdzie z 288 MB widocznych jest około 192 MB. Dla użytkownika zostaje z tego niespełna 90 MB na niemodyfikowanym oprogramowaniu. Po aktualizacji oprogramowania pamięć wewnętrzna na aplikacje kurczy się ze 180 MB do około 130 MB.



Menu

Android w wersji 2.1 wyraźnie różni od wersji 1.5. Już samo odblokowanie ekranu wygląda inaczej niż do tej pory - mamy suwak na kształt tego z iPhone'a, który przesunięty w lewo potrafi też wyłączyć dźwięki urządzenia. Po odblokowaniu urządzenia widzimy pulpit (a właściwie to jeden z trzech pulpitów), górną belkę statusu (rozwijalną ku dołowi) i dolny pasek 4 ikon. Dolny pasek można rozwinąć do góry tak, by pojawiły się ikony wszystkich programów zapisanych w telefonie. Nie mamy tu jednak bałaganu znanego z poprzednich wersji oprogramowania. Ikony poukładane na panelach między którymi przechodzić można gestem przesuwania na bok. Każdą z ikon można przytrzymać palcem by została skopiowania na pulpit (i tam już dowolnie ją sobie ustawić).



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News