DAJ CYNK

Test telefonu Samsung i8510 INNOV8

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Tylny panel telefonu składa się z trzech elementów. Pierwszym z nich jest wykonany z gumopodobnego materiału mechanizm blokujący pokrywę baterii. Drugim - metalowa pokrywa baterii, a trzecim górny biegun telefonu zagospodarowany przede wszystkim fotograficznie - to tu znajduje się obiektyw aparatu fotograficznego chroniony automatyczną zasłoną, jak i diodowa lampa błyskowa. Oprócz nich znajdziemy też dwie szczeliny głośników stereo i mikrofon.



Zarówno górny, jak i dolny brzeg telefonu nie zawierają dodatkowych przycisków - są gładkie, dolny dodatkowo jest nieco uwypuklony. Lewy bok zawiera przycisk regulacji głośności / zoomu cyfrowego, gniazdo typu JACK 3,5 mm oraz (bardzo przyszłościowe) gniazdo microUSB, chronione zaślepką. Prawy bok telefonu zawiera suwak trybów aparatu (aparat fotograficzny / galeria / kamera), osłonięte zaślepką gniazdo kart microSDHC (do 16 GB) i srebrno-czerwony spust aparatu - może trochę za mały, ale dobrze wyczuwalny.

Obudowa sprawia wrażenie wyjątkowo solidnej i zbitej. Nie ma tu miejsca na błędy, jakieś radykalne wpadki etc. Nawet tył wysuniętego ekranu nie odsłania sprężyn i innych elementów mechanizmu przesuwowego. Sam mechanizm przesuwowy pracuje idealnie - po prostu perfekcyjnie. Telefon podczas długich testów (gdzie nie byłem pierwszym użytkownikiem telefonu) w śladowym jedynie stopniu uległ ciągłym otarciom o różne przedmioty. Narożniki telefonu straciły punktowo lakier, odsłaniając metalowy szkielet. Wszystkie zdjęcia telefonu dołączone do artykułu przedstawiają INNOV-a już po testach, także nietrudno zauważyć, że szkody są niewielkie - mimo nieużywania pokrowca.



Ekran - pięta Achillesowa telefonu

2,8-calowy ekran wydał mi się na pierwszy rzut oka strasznie ziarnisty. Po doświadczeniach z ekranami o rozdzielczości dwu- (HVGA) czy nawet sześciokrotnie (WVGA) wyższej, trudno było wrócić do QVGA (240 x 320 pikseli) - szczególnie przy tak dużym ekranie. 16 mln kolorów, z którymi teoretycznie radzi sobie Samsung nie jest jakoś specjalnie odczuwalne. Szczególnie, że im jaśniejsze jest otoczenie, tym bardziej lustrzana staje się powłoka ekranu, a obraz staje się mniej kontrastowy i coraz ciemniejszy. Nie jest to co prawda jakaś wielka nowość u Samsunga - te same bolączki czekają chociażby użytkowników Samsunga Soul, jednak w przypadku telefonu za tak duże pieniądze, warto wymagać od producenta czegoś więcej. Na plus zaliczyć należy wytrzymałość powłoki ochronnej ekranu - nie jest może tak dobrze jak w iPhone’ach, jednak nie należy spodziewać się łatwego rysowania się ekranu, z którym mają do czynienia chociażby użytkownicy Nokii N97. Ramka ekranu pokryta została śliskim, czarnym lakierem. Pod lakierem zamiast plastiku znajduje się metal.



Menu, czyli nie ma to jak Nokia…

Samsung i8510 INNOV8 ma preinstalowany system Symbian 9.3 z interfejsem Series60 trzeciej edycji i zainstalowanym Feature Pack’iem 2. Przekładając to z obcego na nasze, mamy niemal takie samo menu jak w Nokii N79 czy N85. Różnice jednak są - przede wszystkim Samsung przygotował trzy własne tematy graficzne, a do tego, widoczny tuż po uruchomieniu telefonu, pionowy pasek skrótów. Pasek, choć całkiem logiczny, z bliżej nieokreślonych przyczyn źle kojarzył mi się z Orange Menu, więc szybko został wyłączony i zastąpiła go pozioma belka ikon - standardowa dla… Nokii. Samsung wyłączył standardowo funkcję autorotacji obrazu dla głównego ekranu i menu, wykorzystującą akcelerometr. Być może miało to na celu przyspieszenie działania systemu. Tematy zastosowane przez Samsunga są bardzo atrakcyjne nie tylko z powodu ich kolorystyki, ale także towarzyszącym im animacjom.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News