DAJ CYNK

Test telefonu Samsung SGH-U900 Soul

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Średnia prędkość transmisji plików wyniosła 400 kb/s - to niewiele, trudno jednak przyczepić się do stabilności połączeń tego typu - działały bez zarzutu. Podobnie z resztą jak połączenia internetowe, gdzie zauważalne było także to, że telefon ma znacznie lepszy moduł 3G aniżeli testowany przeze mnie Samsung SGH-F500 - tym razem poziom sygnału nie odstawał od tego co przedstawiała w tych samych warunkach Nokia E51.



Wykonywanie połączeń niestety nie działało nienagannie. Algorytmy poprawiające jakość dźwięku i redukujące szum otoczenia rzeczywiście sprawiały, że rozmówca po drugiej stronie słyszał mnie bardzo dobrze. Gorzej było w ze słyszalnością w drugim kierunku. Gwarne otoczenie praktycznie uniemożliwiało zrozumienie rozmówcy, nawet przy maksymalnym podgłośnieniu głośnika. Nie chodzi tu jednak o jakieś specjalne niedomagania układów odpowiedzialnych za jakość dźwięku - do nich nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń. Winowajcą była moc głośnika, która w mojej subiektywnej opinii jest za mała - podobna sytuacja spotka nas też podczas odtwarzania dzwonków czy muzyki. Sytuację tę można podobno poprawić kodem serwisowym, niestety próżno wtedy oczekiwać zachowania norm bezpieczeństwa dla słuchu.



Klawiatura choć nie ma wyodrębnionych poszczególnych przycisków i jest niemal zupełnie płaska, świetnie jednak nadaje się do szybkiego pisania SMS-ów. Pomaga w tym jej wielka powierzchnia i przyzwoity słownik T9. Tak jak pisałem wcześniej, telefon posiada pamięć na aż 500 wiadomości SMS.



Bateria - miłe zaskoczenie

Dołożenie HSDPA w standardzie 7,2 Mb/s rokowało pogorszenie parametrów czasu pracy. Podobnie z resztą jak dodatkowy wyświetlacz. Tym większe było moje zaskoczenie podczas testów, gdy okazało się, że czas pracy nie spadał poniżej 48 h przy 20 minutach rozmowy dziennie i sporej ilości wykonywanych zdjęć. Przeważnie telefon pracował około trzech dni i nie wykazywał efektu nieproporcjonalnie szybkiego rozładowywania się baterii przy wskaźniku poniżej 50%. Trudno w to uwierzyć, ale ogniwo ma zaledwie 880 mAh. Bateria okazała się zdecydowanym atutem telefonu - to miła odskocznia od smartfonowych standardów.



Aparat prawdziwie fotograficzny

Telefon oferuje aparat fotograficzny o rozdzielczości 5 Mpix, z autofokusem, cyfrową stabilizacją obrazu i diodową lampą błyskową. Niby nic to nowego, ale wystarczy tylko zerknąć na rozmiar plików JPG, by móc spodziewać się nieco więcej niż w przypadku dotychczasowych fotograficznych telefonów o zbliżonych parametrach. Owszem, da się sztucznie napompować pojemność końcowego pliku, tu jednak to ilość detali generuje dwukrotnie większe pliki niż te z aparatów konkurencji (przeważnie ponad 2 MB).



W Samsungu Soul pojawia się zupełnie inna matryca niż ta G600. Kłopoty z balansem bieli (zaczerwienianie zdjęć) przeszły już do lamusa, a odszumianie, wyostrzanie i algorytmy kompresji działają jak w żadnym innym telefonie u konkurencji. Zdjęcia posiadają soczyste, jednak nie sztucznie przesycone kolory o przyzwoitych przejściach tonalnych. Funkcja zwiększająca dynamikę zdjęć, pozwala na wyciągnięcie dodatkowych szczegółów z zaciemnionych powierzchni kadru. Aberracje są niewielkie, jednak widoczne przy powiększeniach 1:1, podobnie jak delikatne obrysy konturów generowane przez algorytmy wyostrzania. Nie ma mowy o widocznych gołym okiem wadach algorytmów kompresji.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News