DAJ CYNK

Test telefonu Sony Ericsson W890i

Mateusz Pakulski (Q!)

Testy sprzętu

Telefon, jak przystało na maszynę multimedialną próbuje zaoferować użytkownikowi dwa głośniki mające stwarzać wrażenie, że słucha on muzyki w jakości stereo. No właśnie - słowa "próbuje" oraz "stwarzać wrażenie" nie zostały tu użyte przypadkowo. Telefon rzeczywiście posiada dwa głośniki, z których jeden znajduje się w miejscu standardowego głośniczka, natomiast drugi na tylnej obudowie, na tej samej wysokości. Niestety słuchając muzyki nie odnosimy wrażenia, że mamy do czynienia z zestawem stereofonicznym. Trzymanie telefonu w standardowy sposób powoduje, że głośnik znajdujący się na tylnym panelu jest zasłonięty, a jedynym źródłem z którego dociera do nas dźwięk jest ten znajdujący się na przednim panelu telefonu. Podobna sytuacja ma miejsce, gdy położymy telefon na stole czy innej płaskiej powierzchni. Aby usłyszeć dźwięk stereo jesteśmy zmuszeni do trzymania telefonu prostopadle do naszych uszu. Tylko ile osób będzie chciało trzymać telefon w tak niewygodny sposób tylko po to, aby mieć do czynienia z dźwiękiem, który można określić jako "prawie jak stereo"?



Foto
Jak to zwykle bywa w telefonach aspirujących do miana multimedialnych, W890i posiada wbudowany aparat fotograficzny i to o dosyć dużej rozdzielczości 3,2 Mpix. Moglibyśmy się zatem spodziewać, że zdjęcia nim zrobione będą co najmniej dobrej (jak na telefon) jakości. Niestety nie jest tak do końca. Aby wykonane zdjęcia były przyzwoitej jakości, potrzebujemy, co najmniej, dobrej i słonecznej pogody. Jeśli warunki będą gorsze niż idealne, wtedy ich jakość wyraźnie spada. To samo nas spotka, jeśli szybka ochraniająca obiektyw będzie chociaż minimalnie zabrudzona, np. przez odciski palców. Trzeba więc za każdym razem gdy chcemy zrobić zdjęcie sprawdzić, czy aby nie ma ona na sobie żadnych śladów brudu.
Zważywszy na to, że jest to telefon muzyczny, można by wybaczyć nie najlepszą jakość robionych zdjęć. Jednak brak autofocusu w aparacie o rozdzielczości ponad 3 Mpix uważam za poważną wadę. "Dzięki" nieobecności tej funkcji możemy zapomnieć o uwiecznianiu obiektów znajdujących się bliżej obiektywu, nie mówiąc już o tekście czy innych drobnych rzeczach. Nie zrobimy więc zdjęcia rozkładu jazdy autobusu, który chcielibyśmy zachować w pamięci telefonu czy też nie wyślemy koledze ciekawego artykułu, który właśnie znaleźliśmy w porannej gazecie. A szkoda.



Internet
Model ten obsługuje wszystkie niezbędne rodzaje transmisji danych. Znajdziemy tu zarówno EDGE i UMTS, jak i HSDPA. Dzięki temu otrzymujemy możliwość przeglądania Internetu z dosyć dużymi prędkościami. Jednak już przy pierwszej próbie jego przeglądania dochodzimy do smutnego wniosku. Pomimo iż telefon śmiało możemy nazwać wielofunkcyjnym i multimedialnym, to jednak nie nadaje się on do wygodnego przeglądania Internetu. Po pierwsze ekran, dwa cale to zdecydowanie za mało jak na potrzeby Internetu.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News