DAJ CYNK

Test telefonu Sony Ericsson XPERIA X10 mini pro

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Nie zabrakło GPS-u z funkcją A-GPS i do tego cyfrowego kompasu (który z użyciem dodatkowej aplikacji można przekształcić w wykrywacz metalu). Łapanie tzw. fix-a jest szybkie i trwa od kilku sekund do nieco ponad minuty, w zależności od pogody i ilości zakłóceń. Już na start zainstalowane mamy dwie aplikacje korzystające z GPS-u. Są nimi Mapy - czyli klasyczna przeglądarka Google Maps (pozbawiona nawigacji głosowej) i aplikacja do głosowej nawigacji satelitarnej krok-po-kroku: Wisepilot. Wisepilot ma intuicyjny, polskojęzyczny interfejs, ale niestety nie jest bezpłatny. Po upłynięciu okresu próbnego roczna licencja kosztuje 69,95 euro, a program przez cały czas pobiera dane z sieci. Tańszą alternatywą okazać może się NaviExpert.

Aparat fotograficzny

Aparat fotograficzny ma matrycę 5 Mpix, uzbrojony jest w lampę błyskową i funkcję autofokus. Menu aparatu fotograficznego jest bardzo szybkie, więc nawet dynamiczne sceny nie powinny nam umknąć. Sony Ericsson wbrew panującym trendom nie pozbawił telefonu sprzętowego spustu aparatu (z potwierdzeniem ostrości), który po przytrzymaniu służy też jako szybki włącznik aplikacji fotograficznej. Menu aparatu fotograficznego jest uproszczone do granic możliwości. Mamy tu 4 przyciski umieszczone w narożnikach: włącznik/wyłącznik lampy błyskowej, przełącznik foto/wideo, wejście do galerii i przełącznik trybów. Tryby mamy 4: auto, makro, półmrok i sport. Galeria umożliwia nam szybkie przypisanie zdjęcia do kontaktu, ustawienia go jako tapeta oraz przesłanie pliku do Internetu (email, Facebook, Piscasa) lub MMS-em. W trybie wideo ilość dostępnych trybów zmniejsza się do "Normalne" i "Dla MMS". No i na tym właściwie kończą się funkcje aparatu fotograficznego. Szukając głębiej w ustawieniach telefonu możemy dodatkowo uruchomić geotagowanie. Z jednej strony funkcji jest malutko, z drugiej jednak to co najważniejsze wydaje się być stale pod ręką.

Zdjęcia z X10 mini pro są całkiem niezłe (dokładnie takie same jak te z X10 mini). Producent dość dobrze zbalansował mechanizmy odszumiania i wyostrzania, nie ma też większych przekłamań w uzyskiwanej kolorystyce i geometrii. Jest jednak jedno ale… Przy kontrastujących powierzchniach telefon lubi dodawać charakterystyczne obwódki na krawędziach, które potrafią skutecznie zepsuć zdjęcie. Na małym ekranie telefonu łatwo nie zauważyć wad zdjęcia. Podbity cyfrowo kontrast (wyświetlacza, nie zdjęcia) sprawia, że zdjęcia na telefonie wyglądają świetnie. Nim popadniemy w euforię warto podpiąć telefon do komputera i zweryfikować swoje zachwyty - poruszonych zdjęć (mimo szybkiej pracy aparatu) nie brakuje.

Pliki wideo nagrywane są w rozdzielczości 640 x 480 pikseli przy 30 klatkach na sekundę. Trudno wymagać więcej od tej klasy telefonu - na płynne HD nie pozwoliłby procesor. Rejestrowany obraz jest płynny, a kolory są odpowiednio nasycone. Kompresja do formatu 3GP niestety wyraźnie redukuje ilość zapisywanych detali i jeszcze gorzej rozprawia się z jakością dźwięku. Audio jest mocno przytłumione i dudniące. Pierwsza jedna - dwie sekundy nagrania zwykle pozbawione są obrazu i mamy tylko fonię. Efekt końcowy nie zachwyca i na dużym ekranie wyraźnie widać, że mamy do czynienia z nagraniem z telefonu. Testowana przed wakacjami Motorola Milestone robiła słabszej jakości zdjęcia, ale dużo lepiej nagrywała wideo.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News