DAJ CYNK

Test telefonu Sony Xperia M5

Marian Szutiak (msnet)

Testy sprzętu

Sony wyposaża swoje smartfony w szereg dodatków, które sprawiają, że pod względem możliwości audio wyróżniają się pozytywnie na tle konkurencji. Szereg dostępnych w ustawieniach systemowych opcji, w tym optymalizujący ustawienia dźwięku system ClearAudio+, dynamiczny normalizator głośności, trzy nastawy dźwięku przestrzennego imitujące studio, klub i salę koncertową, a także klasyczny korektor dźwięku (equalizer) sprawia, że możliwości na dostosowanie dźwięku do własnych preferencji są ogromne. Głośnik główny jest co prawda tylko jeden, ale gra dosyć czysto i wystarczająco głośno, by słuchać muzyki w niewielkim pomieszczeniu. Jednak dopiero po podłączeniu słuchawek M5 pokazuje, na co go stać, nawet jeśli używałem tylko dwuletnich słuchawek dołączonych fabrycznie do Lumii 1520. Od razu się jednak przekonałem, że te słuchawki są zdecydowanie lepsze, niż wskazywało to używanie ich z Nokią.

Bardzo dobry dźwięk przydaje się także w przypadku oglądania filmów, do czego systemowa aplikacja jest w zupełności wystarczająca, choćby dzięki obsłudze napisów. Sony M5 to wydajny sprzęt, dlatego nie są mu straszne filmy w rozdzielczości FullHD i 4K, z którymi radzi sobie bez zająknięcia.

Dwa bardzo dobre aparaty fotograficzne

Sony Xperia M5 to zdecydowanie smartfon fotograficzny, o czym może świadczyć specyfikacja zastosowanych tu komponentów służących rejestracji obrazu. Główny aparat fotograficzny to połączenie 21,5-megapikselowej matrycy Sony Exmor RS IMX230 (przekątna 1/2,4 cala), obiektywu z przysłoną F/2.2, hybrydowego mechanizmu automatycznej ostrości (wykrywanie kontrastu i detekcja fazy) oraz pojedynczej diody doświetlającej. Dzięki niemu zrobimy zdjęcia o maksymalnej wielkości 5312 x 3984 piksele oraz nakręcimy filmy 4K (3840 x 2176 pikseli, 30 klatek na sekundę), mamy też możliwość skorzystania z 5-krotnego zoomu oraz cyfrowej stabilizacji obrazu. Przednia kamera ma 13-megapikselowy przetwornik obrazu, obiektyw z przysłoną f/2.0 oraz autofocus i pozwala na rejestrowanie zdjęć o wielkości maksymalnej 4096 x 3072 piksele i filmów w rozdzielczości FullHD (1920 x 1080 pikseli, 30 klatek na sekundę). Na uwagę według mnie zasługuje fakt, że matryca zastosowana w przednim aparacie (Sony Exmor RS IMX214) znajduje się także między innymi w głównym aparacie fotograficznym niedawno przetestowanego przez nas telefonu HTC One A9. Pomimo tego, A9 jest droższy od M5.

Wszechstronną kontrolę nad wykonywaniem zdjęć i kręceniem filmów daje nam aplikacja Aparat, w której liczba dostępnych opcji jest duża (chociaż tylko niektóre są widoczne na głównym ekranie, inne schowane są głębiej w ustawieniach) i zależy od trybu pracy, jaki wybierzemy. Sony nazywa te tryby aplikacjami i na początek daje nam ich 12, pozwalając zainstalować kolejne (w chwili kończenia testu do pobrania było ich 14). W ustawionym domyślnie trybie automatycznym (Lepsza automatyka) nasz wybór ogranicza się do ustawienia pracy lampy błyskowej (jeśli zdjęcie wykonujemy głównym aparatem), proporcji zdjęcia (4:3 lub 16:9) oraz włączenia samowyzwalacza. Automatyka sama ustali, z jakiego rodzaju scenerią mamy do czynienia i dostosuje pozostałe parametry, w razie konieczności włączy też HDR. W trybie ręcznym liczba możliwości jest większa. Możemy sami wybrać rodzaj sceny i zdać się na automatykę albo ręcznie ustawić takie parametry jak ekspozycja, balans bieli, tryb ostrości, wartość ISO (w zakresie 100-3200), pomiar światła, a także włączyć HDR, stabilizator obrazu lub rozpoznawanie twarzy. Pozostałe aplikacje aparatu to między innymi Twarz na zdjęciu (łączy obraz z obu aparatów), Wideo 4K, Timeshift video (nagrywa wideo z szybkością 120 klatek na sekundę i pozwala stosować zwolnione tempo), Rozległa panorama (panoramy mają zaledwie około 5 Mpix - minus dla Sony) oraz szereg trybów umożliwiających zastosowanie różnego rodzaju efektów. W niektórych przypadkach (na przykład Wideo 4K) na ekranie zobaczymy komunikat, że jeżeli temperatura urządzenia wzrośnie, aplikacja może zostać zamknięta podczas jej używania. Podczas moich testów nic takiego nie miało miejsca, chociaż muszę przyznać, że nagrywanie filmu w rozdzielczości 4K powodowało, że obudowa M5 robiła się dosyć ciepła (ale nie gorąca).

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News