DAJ CYNK

Test telefonu Sony Xperia U

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Zewnętrzny głośnik nie jest przeznaczony miłośnikom muzyki. Jest głośny, ale gubi dużo dźwięków, gra bardzo płasko i nieprzyjemnie.

Zupełnie co innego prezentują słuchawki dołączone do zestawu. Są one koloru białego i mają, modny ostatnio, szeroki i płaski kabel. Dodatkowo wyposażone są w pilot z przyciskami do regulacji głośności, start/stop oraz przycisk inteligentny, do którego możemy przypisać skrót do np. TrackID. Dźwięk płynący z dołączonych słuchawek zaskakuje bardzo przyzwoitą jakością. Grają głośno, ze sporą ilością basu, ale też trochę metalicznym pogłosem i piszczącymi wysokimi tonami. Z pewnością zadowolą większość mniej, a nawet i trochę bardziej wymagających użytkowników, szczególnie po kilkunastogodzinnym wygrzaniu.

Po podłączeniu innych słuchawek (Denon D510) dźwiękowi można było zarzucić jedynie minimalny brak mocy. Dostępność jeszcze przynajmniej dwóch stopni więcej w skali głośności byłoby idealne. Poza tym dźwięk jest czysty, z lekkim, niedudniącym basem. Zdecydowanie muzyka dodaje kolejny punkt na konto Xperii U.

Aparat - nadal bogato, ale już daleko od ideału

Spora liczba dostępnych opcji w Odtwarzaczu jest niczym w porównaniu z tym, co znajdziemy w menu aparatu. Na pierwszy ogień idą tryby fotografowania. Zdjęcia możemy robić zwyczajnie, głównym aparatem, przednim aparatem oraz w trybie rozległej panoramy 3D, rozległego multi-angle i rozległej panoramy. W przypadku zdjęć 3D pozostaje mi wierzyć na słowo, że rzeczywiście zdjęcia są w 3D, ponieważ nie miałem możliwości sprawdzenia tego na odpowiednim sprzęcie. Multi-angle jest bardzo ciekawym trybem, którego działanie najprościej będzie wytłumaczyć na przykładzie zdjęcia ulicy z jadącymi samochodami. Fotografię wykonujemy tak samo, jak w przypadku panoramy - wciskamy przycisk aparatu i powoli przesuwamy telefon od lewej, do prawej zgodnie z ruchem widocznego na ekranie suwaka. Jeśli przesuwając telefon, obiektyw aparatu podążał za jadącym samochodem, to uzyskamy bardzo ciekawy efekt, widoczny niestety tylko na ekranie telefonu. Po uruchomieniu zrobionego zdjęcia wystarczy wychylać telefon w lewo i prawo, a samochód na ekranie będzie się poruszał na drodze, analogicznie w przód lub tył. Można to porównać do żetonów z "efektem 3D", które swego czasu można było znaleźć w paczkach chipsów. Zdjęcia w trybie Multi-angle i panoramy obejmują obraz o szerokości pełnych 180 stopni.

Zagłębmy się teraz dalej w opcje aparatu. Znajdziemy tam siedem scenerii, standardowy balans bieli (od -2, do +2) włączenie lampy (wyłączenie, automat i redukcję czerwonych oczu również), zmianę rozdzielczości, samowyzwalacz, wykrywanie uśmiechu (z rozdzieleniem na uśmiech duży, średni i niewielki), tryby ostrości (automatyczna jednopunktowa i wielopunktowa, wykrywanie twarzy, nieskończoność i touch focus), zmianę ISO (100, 200, 400, 800, automat), tryb pomiaru światła (środek, średnia, punkt), geotagging, trybo robienia zdjęcia (przyciskiem na obudowie lub ekranie, dotykiem samego ekranu), dźwięk migawki i szybkie uruchamianie. Opcji jest więc bardzo dużo, jednak czy ich mnogość przekłada się na jakość wykonywanych zdjęć? Nie do końca. Zdjęcia robione na powietrzu prawie zawsze mają problemy z ostrością. Im dalej znajduje się obiekt, tym bardziej jest rozmazany i nieostry, a i to, co jest na pierwszym planie, też nie jest tak ostre, jak być powinno. Kolory są wyblakłe i przyciemnione. Nie brakuje również szumów, szczególnie mocno widocznych w zdjęciach robionych w pomieszczeniach. Co ciekawe przy zdjęciach robionych z bliska, niekoniecznie w trybie makro, ich jakość jest już bardzo dobra. Kolory są dużo lepsze, nie ma żadnych problemów z ostrością, bez względu na to, czy łapana jest automatycznie, czy też ręcznie we wskazanym przez na punkcie.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News