DAJ CYNK

Test telefonu Sony Xperia XA2

Michał Świech (Isand)

Testy sprzętu



Muzyka

Na szczęście XA2 to (obok wydanych równolegle Ultra i L2) jeszcze przedstawiciel ostatniej fali smartfonów Sony, które posiadają Jacka 3,5 mm. Tak, wiem - są słuchawki bezprzewodowe i przejściówki. Ale o ile należę do mniejszości lubiącej klasyczny wygląd Xperii, to tutaj trzymam z większością. Wcale nie uważam pozbywania się gniazda słuchawkowego za taki cudowny pomysł jak niektórzy producenci. Tutaj Jack 3,5 mm znajduje się u góry urządzenia, co akurat bardzo mi odpowiadało (wybaczcie mi, fani Jacka na dole telefonu).

Głośność dźwięku na głośniku jest bardzo dobra. Nie znajdziemy tutaj co prawda głośników stereo, ale pojedynczy głośnik na dole spełnia swoją funkcję. Na klasycznych słuchawkach Xperia XA2 zapewnia bardzo wyraźne i mocne brzmienie. Nie mówię tu, że nie ma go w przypadku słuchawek bezprzewodowych, ale na kablu XA2 pokazuje swoje prawdziwe możliwości. Dźwięk jest bardzo czysty, nigdy nie słychać przesterów. Nie zabrakło również takich rozwiązań jak Smart Amplifier, Clear Bass oraz Clear Audio+ (odpowiadające za optymalizację ustawień dźwięku).



Aparat

Aparat jest tutaj podobny do zastosowanego akumulatora (o którym za chwilę), oba są solidne ale niczym się nie wyróżniają. W dzień zrobimy naprawdę ładne zdjęcia z dobrze współgrającymi ze sobą kolorami i dobrze zarysowanymi szczegółami. Jakość jednak pogarsza się wraz z oświetleniem. Czy jest to wyraźne pogorszenie? Nie. Tak, pojawiają się problemy z szumami i z ostrością, ale są dokładnie takie, jakich się spodziewałem po telefonie ze średniej półki cenowej. Sony wprowadził również opcję sztucznego poszerzenia kadru, która ma na celu zmieszczenie na zdjęciu większej liczby osób. Tutaj pojawiają się już naprawdę wyraźne problemy z ostrością.



Sama aplikacja aparatu właściwie nie różni się niczym od tego co Sony oferuje od kilku lat. Telefon nie ma problemu z autofokusem, a zdjęcia zapisują się naprawdę szybko. Nie mam zarzutów ani do zdjęć wykonanych aparatem przednim, ani do filmów. Minus jednak za zdjęcia nocne.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News