DAJ CYNK

Test telefonu Sony Xperia XZ2 Compact - prawdziwa mała wojowniczka

Isand (Michał Świech)

Testy sprzętu

Wygląd

Seria XZ2 była swoistą rewolucją we wzornictwie. Producent w końcu postanowił posłuchać marudzących fanów konkurencyjnych marek i odwrócić się plecami do swoich obecnych fanów. W ten oto sposób kanciasty Unified Design został zastąpiony przez Ambient Flow, który wzbudził… jakby to delikatnie ująć…. mieszane uczucia wśród dotychczasowych klientów. Na czym polegał problem? Sony porzucił swoje charakterystyczne kanciaste wzornictwo czym naraził się dotychczasowym fanom, ale zmiany były niewystarczająco odważne dla tych, którzy wybierali inne marki (czytaj: te, których modeli prawie się nie da odróżnić). W efekcie udało się zniechęcić jednych i drugich. Potwierdziły to kolejne korekty celów sprzedażowych. Wszystkie okazywały się zbyt optymistyczne.

Swoje trzy grosze dorzucił też brak złącza słuchawkowego, który japońska marka wyjaśniła „trendami w branży”. Czyli robimy tak, bo inni tak robią. Oczywiście, to nie wszystkie powody. Zmiana w podzespołach w stosunku do XZ1 była na tyle niewielka, że duża część klientów wybrała modele z tamtej serii. Szczególnie, że starsza generacja zawsze tanieje po premierze nowszej.

Mimo tego…. Byłem mile zaskoczony.

Chociaż telefon czasem wygląda jak wańka-wstańka (zawdzięczamy to charakterystycznym zaokrąglonym pleckom modelu), to dzięki temu zadziwiająco dobrze leży w dłoni. Pod tym względem pobił prawie wszystkie smartfony jakie miałem do tej pory w rękach. Tutaj wspomnijmy o pewnej ciekawostce: XZ2 Compact jest nieco grubsza niż „właściwa” XZ2. Inne obawy wynikały z tego, że jest to największy Compact w historii. A klient kupujący telefon z serii Compact robi to właśnie dlatego, że chce mniejszy telefon. Zastanawiałem się zatem, czy aby na pewno będę miał do czynienia z „Compactem”? Moja XZ1 ma wyświetlacz o przekątnej 4,6. Tutaj mamy model mający przekątną sięgającą 5 cali.

Ale i tutaj odetchnąłem z ulgą.

Telefon jest tylko odrobinę większy (dokładnie to o 6 milimetrów) od mojej XZ1. Tutaj pomogło zredukowanie ramek. Oczywiście, dalej są one obecne. To się w Sony nie zmieniło. Teraz są one (górna i dolna) jednak wyraźnie mniejsze, dzięki temu możemy cieszyć się większym wyświetlaczem, bez dużego zwiększania rozmiaru. Ramki boczne są natomiast zmniejszone do minimum.

Jeśli natomiast mówimy o materiałach, to tył jest wykonany z poliwęglanu. Znajdziemy tam czytnik linii papilarnych, delikatny napis Xperia oraz pojedynczy aparat główny. Na szczęście nie jest on zbyt wystający. Dookoła niego mamy cienką metalową obwódkę. Boki naszego smartfonu również są zrobione z metalu. Znajdziemy na nich m.in. charakterystyczny dla Sony fizyczny przycisk aparatu. Z przodu mamy diodę powiadomień, aparat przedni oraz głośniki stereo. Na samym dole – USB typu C.

Ale kanciastości dalej żal.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News