DAJ CYNK

Test telefonu Sony Xperia Z3

Marcin Kruszyński (vonski)

Testy sprzętu

Lekarstwem na większość powyższych bolączek jest tryb manualny. Przy ręcznych nastawach balansu bieli lub choćby wybraniu jednej ze zdefiniowanych scen (a jest ich mnóstwo), efekt końcowy natychmiast się poprawia. W trybie manualnym mamy również możliwość zapisywania zdjęć w pełnej rozdzielczości ("Lepsza automatyka" kompresuje do 8 Mpix), używania trybu HDR, dającego znakomite efekty, wyboru trybu ostrości, czułości ISO itd. Warto również zauważyć, że Sony kolejny raz wpakowało do urządzenia bardzo słabą diodę doświetlająca LED, która w nocnej scenerii nie oświetli nam nic, co znajduje się dalej niż kilkadziesiąt centymetrów od obiektywu.

Nieco lepiej wygląda sprawa automatyki podczas kręcenia filmów. Kamera zdecydowanie bardziej skutecznie potrafi dostroić parametry do filmowanej scenerii. Filmy w tym trybie nagrywane są zawsze w rozdzielczości FullHD i 30 klatkach na sekundę. Jeśli chcemy zmienić te parametry, to konieczne jest znów przejście na nastawy ręczne. Tu możemy wybrać również FullHD przy 60fps, HD (720p), VGA lub niską rozdzielczość do wysłania filmów MMS-em. Możliwe jest również włączenie trybu HDR, dobór rodzaju pomiaru światła czy też rodzaju stabilizacji obrazu. Trzeba również pochwalić Sony za jakość filmów: płynność, ostrość i poprawna praca autofokusa jest naprawdę imponująca jak na, bądź co bądź, telefon. Mimo niefinalnej wersji oprogramowania nie doświadczyłem też problemów z przegrzewaniem się urządzenia czy wyłączaniem podczas rejestrowania materiału 4K (choć o takiej możliwości informuje nas odpowiedni komunikat), co często zdarzało się poprzednikowi.

Zgodnie ze swoją "polityką", wszystkie dodatkowe tryby aparatu i kamery są dostępne jako osobne "Aplikacje aparatu". To tutaj znajduje się opcja kręcenia filmów w wysokiej rozdzielczości 4K (2160p), Timeshift Video, Sound Photo czy też tryb rozszerzonej rzeczywistości. Jakie dodatki tym razem zaserwowało nam Sony? Większość znamy już niestety z poprzednich modeli...

Timeshift Video to nic innej jak film w rozdzielczości 720p nagrany w 120 klatkach, umożliwiający całościowe lub częściowe zwolnienie tempa filmowanych scen. Sound Photo pozwala na okraszenie wykonanego zdjęcia wybranymi efektami dźwiękowymi, Live on Youtube, jak sama nazwa wskazuje, pozwala na uruchomienie transmisji na żywo bezpośrednio z telefonu, a "Nieostre tło" pozwala (z miernym skutkiem) na wyostrzone pierwszego planu zdjęcia w stylu znanym z cyfrowych lustrzanek. Kolejny raz znalazły się też dodatki umożliwiające zabawę prostymi efektami rozszerzonej rzeczywistości, takimi jak "zasypanie" sceny owocami, ciastkami, bombami czy okraszenie tła scenerią akwarium lub prehistorycznego parku z dinozaurami. Działanie tych dodatków jest jednak dość dalekie od doskonałości, a wstawiane obiekty często nie są poprawnie umieszczane w perspektywie. Ot taka zabawa dla najmłodszych, która nawet i im chyba szybko się znudzi.

Sony umożliwia również zarejestrowanie jednej sceny z dwóch ujęć za pomocą dwóch kompatybilnych urządzeń, wstawienie obrazu z przedniej kamery do ujęcia wykonanego głównym aparatem czy też nałożenie popularnych filtrów na wykonywane zdjęcia. Jakby komuś było jeszcze mało, to w sklepie z aplikacjami do pobrania jest następnych kilkadziesiąt dodatków.

Na koniec dodam, że sprzętowy przycisk aparatu wzbudza urządzenie również w trybie zablokowanego ekranu i uruchamia aplikację zawsze w trybie Lepszej Automatyki. Tym razem Sony udało się również uzyskać niemalże idealny kompromis pomiędzy czułością przycisku a jego głębokością osadzenia. Fotografowanie sprzętowym klawiszem jest przyjemne a punkt złapania ostrości wyraźnie wyczuwalny. Duży plus dla japońskiego producenta za zachowanie i rozwijanie tego rozwiązania.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News