W obecnych czasach człowiek nosi w kieszeniach czy torbie mnóstwo elektroniki - telefon, odtwarzacz mp3, aparat fotograficzny, organizer i nie rzadko na ramieniu laptopa. Zastanawiamy się już od jakiegoś czasu czy nasze kieszenie, barki to wytrzymają?
Pod koniec zeszłego roku do naszej redakcji trafiło na testy urządzenie, które może odpowiedzieć na oczekiwania klientów, którzy chcieliby zastąpić kilka sprzętów elektronicznych – jednym. Firma Sony, która stoi za Sony Ericssonem, posiada ogromne doświadczenie w branży elektronicznej. Odtwarzacze kaset, płyt CD czy mp3, cyfrowe aparaty fotograficzne nie stanowią dla niej tajemnicy. To właśnie ta firma stworzyła urządzenie, które TELEPOLIS.PL miało przyjemność testować – Sony Ericsson W900i. Zapraszamy do lektury testu!
W pudełku znajduje się:
• telefon,
• bateria,
• ładowarka,
• zestaw słuchawkowy HPM-80 z radiem,
• gumki do słuchawek,
• kabel USB,
• płyta CD z oprogramowaniem,
• instrukcja obsługi.
Bogaty zestaw, właściwy dla segmentu, do którego należy W900i. To, co zwraca uwagę, to zestaw słuchawkowy. Słuchawki są douszne. Doskonale oddają basy, dzięki ich budowie po włożeniu ich do uszu dźwięki dochodzące do nas „z zewnątrz” są wyciszone. Kolejna rzecz to umieszczenie radia w zestawie słuchawkowym, telefon nie posiada wbudowanej aplikacji obsługującej radio. Stanowi to zubożenie funkcjonalności w stosunku do np. modelu W800i i K750i. Oba wspomniane telefony miały radio z RDS-em w standardzie. Sony Ericsson konsekwentnie pakuje telefony z serii Walkman do plastikowego, efektownie wyglądającego pudełka.
Pierwsze wrażenie – telefon nie należy do najmniejszych, pod tym względem przypomina Nokię N90. Biorąc do ręki linijkę stwierdzimy jednak, że od fińskiego produktu W900i jest odrobinę krótszy i węższy. Wymiary Sony Ericssona to 109 x 49 x 24 milimetrów, a waga 148 gram. Telefon mimo swych sporych wymiarów dobrze leży w dłoni, by prowadzić rozmowę nie trzeba rozkładać obudowy.
Budowa telefonu oparta jest na mechanizmie obrotowym, przy obróceniu obudowy słychać charakterystyczny dźwięk. Potrzeba trochę wprawy, by opanować technikę posługiwania się obudową. Należy pamiętać, że po obróceniu obudowy, jeżeli chce się ją zamknąć, powinno się składać ją w przeciwnym kierunku do tego, w którym została otwierana. Podczas testów mechanizm nie sprawiał kłopotów, telefon otwierał i zamykał się pewnie i bez zgrzytów.
