Za działanie testowanego urządzenia odpowiada czterordzeniowy chipset MediaTek MT6739, wspierany przez 2 GB pamięci RAM. Całość działa pod kontrolą Androida w wersji 8.1 z autorską nakładką systemową NFUI w wersji 8.0. Interfejs to w zasadzie kopia „czystego” Androida, z dostępem do szuflady aplikacji po wykonaniu gestu przeciągnięcia w górę. Interfejs charakteryzuje się minimalizmem. Warto wspomnieć natomiast o możliwości jego personalizacji, dzięki dostępnej aplikacji Motywy. Na plus również zaliczam funkcję klonowania aplikacji, umożliwiającą chociażby dostęp do dwóch kont na portalach społecznościowych. Co ciekawe, interfejs zamiast standardowych przycisków na dole ekranu, można obsługiwać także znanymi z Androida Pie gestami.
W materiałach promocyjnych dużo uwagi przypisuje się natomiast do kwestii związanych z bezpieczeństwem. Odblokowanie Neffosa C9 może bowiem odbywać się zarówno przy pomocy wbudowanego czytnika linii papilarnych, jak też funkcji odblokowania twarzą. W obu przypadkach bardziej niż do dokładności (ta jest przeciętna), mogę przyczepić się do czasu działania. Odblokowanie urządzenia palcem trwa około sekundy, zaś twarzą – przy dobrym oświetleniu - to około 2-3 sekund. Winą za taki stan rzeczy należy niestety obarczyć fatalną wydajność urządzenia, ponieważ ta w codziennym użytkowaniu smartfonu pozostawia wiele do życzenia. Podobnie jak w przypadku Neffosa C9A, testowane urządzenie ma ewidentne problemy z zarządzaniem pamięcią operacyjną, co objawia się nazbyt częstymi przypadkami ubijania procesów działających w tle i ponownego uruchamiania interfejsu. Czas potrzebny na uruchomienie aplikacji jest bardzo długi, a standardem są zacinające się animacje.