DAJ CYNK

Test TP-Link Archer AX6000: ewolucja Wi-Fi 6 w potężnym opakowaniu

Anna Rymsza

Testy sprzętu

TP-Link Archer AX6000

Archer AX6000 kosztuje 1299 zł. Cena jest moim zdaniem adekwatna do jego możliwości i mocy „przerobowych”. To zdecydowanie za dużo dla mojego 2-osobowego gospodarstwa domowego. Myślę, że to router dla większej rodziny, mieszkającej w domu wyposażonym w IoT, z telewizorami w każdym pokoju, konsolą albo dwiema. Jeśli Archer AX6000 będzie używany przed dwie osoby do pracy zdalnej, grania online, oglądania telewizji i sterowania oświetleniem, będzie się po prostu nudził. Naprawdę żałuję, że nie wykorzystam pełni jego możliwości – to naprawdę świetny sprzęt.

Router spokojnie wytrzyma też obciążenie w niedużym biurze, a zarządzanie nim to czysta przyjemność. 8 portów ethernetowych i nowoczesne anteny Wi-Fi bez problemów obsłużą biuro typu open space albo kilka mniejszych pomieszczeń.

Może to też być odpowiedź na potrzebę pracy w trudnych warunkach. Mieszkania w blokach są zalane sygnałami od sąsiadów i jeśli odczuwasz skutki tego, przesiadka na Wi-Fi 6 na pewno pomoże. Doszliśmy do ciekawego punktu w historii sieci lokalnych, gdy Wi-Fi 6 jest w stanie zapewnić te same prędkości co kabel, a nie wymaga wiercenia w ścianach.

 

zalety wady
  • bardzo wysokie transfery, niezawodna praca
  • logicznie ułożony interfejs użytkownika
  • możliwość podłączenia dysku USB 3.0 i USB-C
  • 8 portów Ethernet
  • możliwość wyłączenia podświetlenia
  • relatywnie niski pobór prądu
  • mnóstwo ustawień sieciowych
  • trudno wyczyścić obudowę
  • konto TP-Link jest wymagane
  • brak integracji z Alexą i IFTTT

Ocena końcowa: 9/10

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News