Tronsmart Onyx Free TWS zostały wyposażone w akumulator 500 mAh w etui oraz po ogniwie 40 mAh w każdej słuchawce. Ma to pozwolić na 7 h nieprzerwanego odtwarzania muzyki oraz łącznie nawet 35 h z dala od gniazdka. Wartości podane przez producenta pokrywają się w większości z naszymi obserwacjami, gdzie jednorazowo słuchawki potrafiły wytrzymać koło 6-7 h.
Stan naładowania etui sygnalizowany jest przez cztery wbudowane diody, co jest rozwiązaniem czytelnym i intuicyjnym. Do jego ładowania wykorzystamy natomiast gniazdo USB-C.
Do testów Tronsmart Onyx Free TWS podchodziłem z poważną obawą, czy nie będą to aby kiepskie słuchawki, wyróżniające się jednym, nikomu do szczęścia niepotrzebnym trickiem. Na szczęście myliłem się, choć tylko połowicznie. Dodatek w postaci samoczynnej dezynfekcji to rzeczywiście zbędny przerost formy nad treścią, ale samych Tronsmartów kiepskimi nazwać nie sposób. To szalenie wygodne słuchawki, oferujące przyzwoitą jakość dźwięku i bardzo dobre wykonanie. No i są wodoodporne, dzięki czemu mogą być świetnym wyborem dla osób preferujących aktywne spędzanie wolnego czasu.
A propos wspomnianego wcześniej tricku. Wbrew pozorom to nie automatyczna dezynfekcja jest tym, co najmocniej je wyróżnia. W tej roli wskazałbym raczej fizyczne przyciski sterujące, które stanowią prawdziwą rzadkość wśród słuchawek TWS. Jest to także element mocno kontrowersyjny, gdyż o ile wysoka precyzja fizycznych elementów sterujących stanowi miłą odmianę od kapryśnych gestów, tak korzystanie w ten sposób z niektórych funkcji może się okazać dość nieporęczne. Jest to rozwiązanie, do którego trzeba się przyzwyczaić i które nie każdemu przypadnie do gustu. Osobiście jednak w toku testów dałem radę się do niego przekonać, a nawet zdążyłem je polubić.
A co mi się nie podobało? Uciążliwy proces przełączania się między urządzeniami i problemy ze stabilnością połączenia w niektórych konfiguracjach. Są to wady dość poważne, jednak na całe szczęście nie przekreślają one zalet słuchawek.
Oczywiście na wszystko, o czym pisałem, trzeba patrzeć przez pryzmat ceny. Nie, Tornsmart Onyx Free TWS nie są najlepiej grającymi słuchawkami na rynku. Tak, mają swoje wady. Za ok. 160 zł (a w promocji nawet taniej) dostajemy jednak kawał porządnego sprzętu, który z czystym sumieniem mogę polecić.
Wady:
Zalety:
Kup słuchawki Tronsmart Onyx Free TWS w serwisie Geekbuying! (dodatkowy rabat po wpisaniu kodu: 4J9N7XKV)
Źródło zdjęć: własne
Źródło tekstu: własne