DAJ CYNK

Vivo V23 5G z lampą do selfie. Nie wiedziałam, że go potrzebuję!

Anna Rymsza (Xyrcon)

Testy sprzętu

Ekran Vivo V23 5G
Ekran i głośniki: Szału nie ma

Vivo V23 5G to niezły telefon do konsumowania mediów. Można do tego przystąpić od razu, dzięki słuchawkom w zestawie, możesz też podłączyć swoje stare słuchawki przewodowe dzięki dołączonej przejściówce z USB-C na jack 3,5 mm. To przyzwoity zestaw na start, zwłaszcza dla młodej osoby bądź jako pierwszy smartfon.

Głośnik znajduje się obok gniazda ładowania. To niezłe miejsce, które nie grozi, że podczas grania zasłonisz głośnik palcami. Sam głośnik zaś wcale niezły nie jest. Przy głośności ustawionej na więcej niż 50% skrzeczy, że aż uszy bolą. Nie polecam głośnego słuchania muzyki.

Głośnik i gniazda Vivo V23 5G

Ekran prezentuje się znacznie lepiej niż głośnik. To panel AMOLED o przekątnej 6,44 cala, całkowicie płaski, z drobnym wcięciem na dwie frontowe kamerki na górze. Ekran może pracować z częstotliwością odświeżania 60 lub 90 Hz. Jasność maksymalna przy wyświetlaniu białej planszy mieści się w zakresie od 421 do 434 nitów. To spokojnie wystarczy, by korzystać z Vivo V23 5G w letnim słońcu. Ramki są niewielkie i całość prezentuje się bardzo dobrze.

Ekran ma trzy ustawienia kolorów, przy czym są one raczej nastawione na podbijanie barw niż na perfekcyjne odwzorowanie. Co ciekawe, w trybie „Standard” ekran wyświetla niemal całą paletę DCI-P3, a nie znacznie mniejszą sRGB (ta znajduje się w trybie „Profesjonalnym”). Do tego robi to całkiem nieźle z ΔE poniżej 3. Było to dla mnie pewne zaskoczenie, ale to dobra wiadomość, jeśli chcesz oglądać Netflixa w HDR od razu po wyjęciu telefonu z pudełka, bez szukania odpowiednich ustawień.

Parametry ekranu Vivo V23 5G

Tryb

Średnia ΔE

Pokrycie DCI-P3

Gamut (DCI-P3)

Standard

2,72

96,3%

106,1%

Jasny

4,11

97,6%

114,2%

Profesjonalny

5,34

79,1%

79,1%


Ostatni tryb, czyli profesjonalny, zawęża paletę wyświetlania do sRGB. Liczyłam jednak na lepsze odwzorowanie kolorów. Obraz jest wyraźnie cieplejszy i wygląda bardziej naturalnie niż w pozostałych trybach, ale wcale nie nazwałabym tego trybu profesjonalnym. To raczej tryb dla osób, które mają problem z żywymi kolorami na ekranie. Ponadto można skorzystać z ochrony wzroku na wieczór i ciemnego wyglądu Androida. Nie zabrakło możliwości zmiany rozmiaru tekstu i interfejsu czy filtrów dla osób mających problemy z rozróżnianiem barw.

Skoro o ekranie mowa, trzeba też wspomnieć o czytniku linii papilarnych. Działa idealnie, nawet jeśli mam lekko wilgotne dłonie. Folia ochronna na ekranie również nie jest dla niego problemem.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Własne

Źródło tekstu: Własne