DAJ CYNK

Czekałam na Xiaomi 12, dostałam dosłownie moc gorących wrażeń

Anna Rymsza (Xyrcon)

Testy sprzętu

Xiaomi 12 kreci filmy do 8K


Trzeba się bardzo postarać, żeby zdjęcie nie wyszło

Myślę, że fotografia to obszar, na którym Xiaomi 12 nie zawiedzie. Oprogramowanie czerpie pełnymi garściami z mocy obliczeniowej i koprocesora uczenia maszynowego, by poprawiać zdjęcia i filmy. Aparat jest szybki i niezawodny, a do zdjęć właściwie nie można się przyczepić. Na kilkaset zdjęć i filmów, które zrobiłam w czasie testów, dosłownie kilka nie nadaje się do pokazania. Software niweluje dużo błędów ludzkich, a przy tym nie poprawia niczego na siłę. Mam tu do dyspozycji sztuczną inteligencję, rozpoznającą sceny, tryb portretowy oraz HDR, sporo efektów, a także tryb manualny.

Zdjęcia w wielu trybach zapisywane są w formacie HEIC, co daje znacznie szersze możliwości obróbki w aplikacjach typu Adobe Lightroom niż stratny format JPG. Kolory często są żywsze, niż naturalne, ale moim zdaniem nie stanowi to problemu – Xiaomi zachowuje umiar. Zdarza się jednak, że zdjęcia robione w tych samych warunkach aparatem podstawowym i szerokokątnym różnią się kolorami.

W dzień i przy naturalnym świetle Xiaomi 12 radzi sobie świetnie. HDR i sztuczna inteligencja dobrze radzą sobie z rozpoznawaniem scen i poprawianiem kolorów. Jest po prostu świetnie!

Po zmroku Xiaomi 12 rozwija skrzydła. Zaskakująco trudno zrobić zdjęcie poruszone, sztuczne oświetlenie nie przeszkadza w odwzorowaniu kolorów i widać, że oprogramowanie robi co może, by zachować detale.

Xiaomi 12 ma także tryb supermakro, który można włączyć przy robieniu zdjęć i dobrze radzi sobie z zoomem x2 (wyższych wartości wolę unikać). W ten sposób udało mi się uzyskać świetne efekty podczas fotografowania roślin. Sztuczne światło różnego rodzaju nie przeszkadzało przy fotografowaniu wielobarwnych orchidei.

Zaskakująco często sięgałam też po tryb portretowy. Oczywiśćie stopień rozmycia tła można ustawić zarówno podczas kadrowania, jak i już po zrobieniu zdjęcia. Są tu też do dyspozycji nakładki z efektami (na przykład przeciekanie światła) i upiększanie twarzy.

Tryb portretowy działa równie dobrze z tylnym, jak i z przednim aparatem. Przyznam jednak, że często brakowało mi szerokokątnego aparatu z przodu.

Xiaomi 12 ma aparat główny z matrycą 50 MPix (IMX766) z obiektywem odpowiadającym ogniskowej 24 mm, optyczną stabilizacją obrazu i autofocusem. Poniżej znajduje się dwutonowa lampa doświetlająca, aparat szerokokątny (kąt widzenia 123°) z matrycą 13 MPix i 5-megapikselowy aparat makro. Frontowy aparat ma matrycę 32-megapikselową i kąt widzenia 80° – moim zdaniem trochę za wąski.

Ten zestaw pozwala oczywiście zrobić zdjęcie w pełnej rozdzielczości 50 MPix, a także kręcić filmy do 8K 24 kl./s. Przy filmowaniu dostępne są dwa tryby stabilizacji obrazu, HDR w czasie rzeczywistym, upiększanie, bokeh i tryb supermakro. Dla profesjonalistów prawdziwą gratką będzie nagrywanie w standardach HLG i HDR10+, co daje ogromne możliwości przy gradingu w takich programach, jak DaVinci Resolve. Wierz mi – z tymi filmami można robić cuda. Najlepiej też oglądać je z użyciem odtwarzacza wideo, a nie w galerii – wtedy będą prezentować się najlepiej na świetnym ekranie w Xiaomi 12. Trzeba też wziąć pod uwagę sporo niuansów, jak „jeśli włączę to, nie będzie działać tamto”. Myślę, że koniec końców i tak większość posiadaczy Xiaomi 12 będzie przez to kręcić w 1080p.

Wisienką na torcie jest możliwość korzystania ze słuchawek jako z monitorów nagrywanego dźwięku.

Ekran i głośniki najwyższej klasy

Nie mam cienia wątpliwości, że Xiaomi 12 jest telefonem rozrywkowym wysokiej klasy. O ile rozmawianie przez niego jest niezbyt przyjemne, oglądanie filmów to czysta przyjemność. Xiaomi 12 został wyposażony w lekko zawinięty na bokach ekran AMOLED 2400 × 1080, zdolny pracować z częstotliwością odświeżania 60 lub 120 Hz i wyświetlać materiały HDR10+. Nie przepadam za zagiętymi ekranami, bo na krawędziach kolory bywają przekłamywane przez ostry kąt patrzenia. Tu również zdarza mi się zobaczyć ten efekt na jasnych kolorach. Poza tym oceniam ekran bardzo dobrze – sprawia, że telefon jest minimalnie węższy, niż byłby z płaskim panelem i ułatwia trzymanie, przy tym zagięcia nie sprawiają mi problemów podczas pisania na klawiaturze ekranowej, co zdarzało się na innych modelach.

Ustawienia ekranu w MIUI 13

Jasność ekranu dochodzi do 500 nitów, na białym ekranie jest ok. 470, przy czym podświetlenie jest bardzo równomierne. W ustawieniach telefonu znajdują się zaawansowane narzędzia do regulacji koloru, więc z kolorymetrem można go porządnie skalibrować. Ekran może pracować w przestrzeni sRGB lub DCI-P3 i jest w stanie z zapasem pokryć cały gamut DCI-P3 (105%). Jego możliwości wyświetlania kolorów i odwzorowanie są imponujące, a można je jeszcze poprawić, korzystając ze sztucznej inteligencji. Xiaomi daje nam do dyspozycji ulepszanie kolorów HDR oraz model SI upłynniający ruch na ekranie. Musisz mi uwierzyć na słowo, że efekty są imponujące.

Ustawienia dźwięku Xiaomi i Dolby Atmos na Xiaomi 12

Dźwięk również spełnił moje najwyższe oczekiwania. Oczywiście Chwaliłam już głośniki stereo, kalibrowane przez harman/kardon. Są wysokiej jakości i nie zasłaniam ich dłońmi, gdy trzymam telefon poziomo – to ogromny plus. Po podłączeniu słuchawek zaś (Bluetooth, bo nie ma gniazda jack 3,5 mm) mogę korzystać z Dolby Atmos i equalizera. Alternatywnie mogę skorzystać z silnika dźwięku Xiaomi i wirtualnego dźwięku przestrzennego. Tu też można dopasować dźwięk do konkretnego modelu słuchawek Xiaomi oraz dopasować profil głośności do swojego słuchu, przeprowadzając mini-audiometrię. Koniec końców, można wyciągnąć więcej z posiadanych słuchawek. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne